Okolice Potoku Oliwskiego a Psia Racja
Piękne stawy,wyjęte betonowym osiedlom kawałki zieleni.
Miejsce wymarzone do rodzinnych spacerów ,posiedzenia nad stawem z wędką,wybiegania się dla psiaków.
Sielanka totalna,szczęśliwi co okolicznie mieszkają.
Nic bardziej mylnego.
W krzakach zalegające od wiosny worki ze śmieciami.
Pełno wytluczonego szkła.
Odpady totalnie po wszystkim.
Zdechłe czy też rozjechane(kilkaset razy) jeże na drodze.
Resztki poobiadowe, spleśniały chleb którym dokarmiane są miejscowe darmozjady łącznie ze zgrają paskudnych gryzoni.
Ptasie trupy, pewnie od przejedzenia zielonym chlebkiem i wczorajszym niedojedzonym schabowym z kapustą.
I JEST JEST!! ON!! AUTOMAT NA WORKI NA PSIĄ KUPE!!ORAZ KOSZ NA ODCHODY!!
Usytuowany przy miłej ławeczce przy końcu ul Mściwoja.
Widocznie postawiony tam dla uprzyjemnienia doznań zapachowych
użytkowników owej ławeczki.
Fajnie że jest.Tylko co?Tylko trzeba zapłacić 50 groszy.
Ktoś zapomniał że Polskim emerytom brakuje czasami na chlebek.
Może by skorzystali z tego i dziadkowie przechadzający się tam z pieskami.Ale dziadek ma swoje prawa, zapalić musi.
I ta żenada że akurat w miejscu gdzie automat dumnie stoi odpadów w postaci szkła różnistego, worków,puszek pełno bo nie ma normalnego kosza na śmieci.
Jednym słowem wstyd.
Chyba że jakiś geniusz postawi płatny kosz na odpady.Skoro jest na psie kupki niech i będzie płatny na inne odpady.
Gwarantowany skutek.
W tym roku w okolicy trawe skoszono dwa razy zapominając o zabraniu gnijącego siana.
Zielone miasto.No i owszem.
Zielone to są ze złości nasze miejscowe babulinki i dziadziusiowie na których to z pasją szaleńca nasza STRAŻ MIEJSKA urządza istnie faszystowski nagonki.Pałający chęcią oskubania starszych wyborców naszego miasta z dwustu zł tytułem latającego sobie luzem przemiłego kundelka.
Jest jedna różnica pomiędzy obywatelem spacerowiczem a obywatelem Strażnikiem.
Obywatel ,,starszy,, jak mu leży na drodze papierek to podniesie.Strażnik podniesie tylko wtedy jeśli to będzie bloczek z mandatem który upuścił swoimi mało zgrabnymi rączkami nie nawykłymi do pracy.
Ale w gruncie chodzi tu o to że nikt za ten woreczek na psią kupe nie zapłaci widząc ten cały syf dookoła,
Wiec grabie w dłoń i do roboty jek ktoś chce mieć zielono.
Nie wolno spocząć na laurach stawiając płatny kosz na psie odchody.
Miejsce wymarzone do rodzinnych spacerów ,posiedzenia nad stawem z wędką,wybiegania się dla psiaków.
Sielanka totalna,szczęśliwi co okolicznie mieszkają.
Nic bardziej mylnego.
W krzakach zalegające od wiosny worki ze śmieciami.
Pełno wytluczonego szkła.
Odpady totalnie po wszystkim.
Zdechłe czy też rozjechane(kilkaset razy) jeże na drodze.
Resztki poobiadowe, spleśniały chleb którym dokarmiane są miejscowe darmozjady łącznie ze zgrają paskudnych gryzoni.
Ptasie trupy, pewnie od przejedzenia zielonym chlebkiem i wczorajszym niedojedzonym schabowym z kapustą.
I JEST JEST!! ON!! AUTOMAT NA WORKI NA PSIĄ KUPE!!ORAZ KOSZ NA ODCHODY!!
Usytuowany przy miłej ławeczce przy końcu ul Mściwoja.
Widocznie postawiony tam dla uprzyjemnienia doznań zapachowych
użytkowników owej ławeczki.
Fajnie że jest.Tylko co?Tylko trzeba zapłacić 50 groszy.
Ktoś zapomniał że Polskim emerytom brakuje czasami na chlebek.
Może by skorzystali z tego i dziadkowie przechadzający się tam z pieskami.Ale dziadek ma swoje prawa, zapalić musi.
I ta żenada że akurat w miejscu gdzie automat dumnie stoi odpadów w postaci szkła różnistego, worków,puszek pełno bo nie ma normalnego kosza na śmieci.
Jednym słowem wstyd.
Chyba że jakiś geniusz postawi płatny kosz na odpady.Skoro jest na psie kupki niech i będzie płatny na inne odpady.
Gwarantowany skutek.
W tym roku w okolicy trawe skoszono dwa razy zapominając o zabraniu gnijącego siana.
Zielone miasto.No i owszem.
Zielone to są ze złości nasze miejscowe babulinki i dziadziusiowie na których to z pasją szaleńca nasza STRAŻ MIEJSKA urządza istnie faszystowski nagonki.Pałający chęcią oskubania starszych wyborców naszego miasta z dwustu zł tytułem latającego sobie luzem przemiłego kundelka.
Jest jedna różnica pomiędzy obywatelem spacerowiczem a obywatelem Strażnikiem.
Obywatel ,,starszy,, jak mu leży na drodze papierek to podniesie.Strażnik podniesie tylko wtedy jeśli to będzie bloczek z mandatem który upuścił swoimi mało zgrabnymi rączkami nie nawykłymi do pracy.
Ale w gruncie chodzi tu o to że nikt za ten woreczek na psią kupe nie zapłaci widząc ten cały syf dookoła,
Wiec grabie w dłoń i do roboty jek ktoś chce mieć zielono.
Nie wolno spocząć na laurach stawiając płatny kosz na psie odchody.