Poszukuje okularów na rower z szkłami korekcyjnymi. Może ktoś wie gdzie można takie kupić w trójmieście.

W trójmieście to nie wiem gdzie można takie kupić, ale wiem gdzie można je dostać w TCZEWIE!!!Hi, Hi

Takie okulary produkuje Rudy Project. Można je dostać np. na Wysepce. Poźniej u optyka dorobisz sobie odpowiednie szkła.

W Tczewie to można kupić denka od słoika po musztardzie

Sam jesteś denko od słoika po musztardzie Michfel. Masz coś do Tczewa?

Skończ już Michfel z tymi okularami (co to wogóle jest za temat). Tu sie porusza poważne rowerowe tematy!!!!!!!!! A Ty wyskakujesz z jakimiś okularami.

Ktoś napisał(a):

> Skończ już Michfel z tymi okularami (co to wogóle jest za
> temat). Tu sie porusza poważne rowerowe tematy!!!!!!!!! A Ty
> wyskakujesz z jakimiś okularami.

Otóż "Ktosiu" - okulary korekcyjne na rower, to dla okularnika poważny rowerowy temat. Tak to jest, że syty głodnego nie zrozumie. Jeżeli sam nie masz takiego problemu, to cię ciesz - inni mają. Coś o tym wiem: w zwykłych "codziennych" okularach nie jeździ się komfortowo /zjeżdzają, przeszkadzają, patrzy się często ponad oprawkami i niewiele widzi :-))))/. Szkła kontaktowe też nie zawsze się sprawdzają - szczególnie w lesie /szkła "tańczą" na oku, nie nadążają za ruchem gałki ocznej - jeżeli jeździ się w terenie o zmiennym nasłonecznieniu można dostać oczopląsu/.

Michfel - jak coś załatwisz w sprawie okularów, daj znać... Pozdrowienia.

Dowiadywałem się troche na temat takich okularow ale to straszny wydatek oprawki wytrzymałe z tytanu+szkała to koszta około 1000 zł, wiec chciałem kupic sobie soczewki kontaktowe, ale jak piszesz że skaczą w trudnym terenie to się będe zatanawiał nad okularami. Pozdrawiam wszystkich Okularnikowych Bikerów!!!

michfel napisał(a):

> Dowiadywałem się (...), ale to straszny wydatek (...) około 1000 zł, wiec chciałem kupic sobie soczewki kontaktowe, ale jak piszesz że skaczą w trudnym terenie to się będe zatanawiał nad okularami...

Uffff..... rany! to nie na nasze kieszenie...
Co do szkieł: szkła mają pewną bezwładność i za wolno nasuwają się na tęczówkę jeżeli za dużo "ruszasz okiem" /w każdym razie ja odczuwałam coś takiego/. Kiedy musisz się sporo rozglądać - oczy latają Ci na jakiejś "zakorzenionej" ścieżce wypatrując wybojów, spoglądasz szybko w lewo, w prawo - a soczewka dooooopieeeerooo zaczyna się przesuwać z lewa na prawo. W efekcie przez spory moment słabo widzisz i... łup siedzisz zawinięty na drzewie.

Poza tym: wkładając szkła musiałam dodatkowo zakładać okulary rowerowe /tzw. przezroczyste "anti-muchi"/, bo jak masz kontakty i w lesie wpadnie Ci cóś do oka.... to leżysz, bo to boli, a czasami jeszcze trzeba szkło ściągnąć /w lesie to masakra/. Okulary rowerowe zwykle zaparowywują... no i bikerka ślepa jak kret.

Ale nie rezygnuj pochopnie ze szkieł. Kup jedna parę na 1 dzień i spróbuj, może będzie OKi. Ja muszę "walczyć" ze zwykłymi okularami... Powodzenia.

michfel napisał(a):

> Dowiadywałem się (...), ale to straszny wydatek (...) około 1000 zł, wiec chciałem kupic sobie soczewki kontaktowe, ale jak piszesz że skaczą w trudnym terenie to się będe zatanawiał nad okularami...

Uffff..... rany! to nie na nasze kieszenie...
Co do szkieł: szkła mają pewną bezwładność i za wolno nasuwają się na tęczówkę jeżeli za dużo "ruszasz okiem" /w każdym razie ja odczuwałam coś takiego/. Kiedy musisz się sporo rozglądać - oczy latają Ci na jakiejś "zakorzenionej" ścieżce wypatrując wybojów, spoglądasz szybko w lewo, w prawo - a soczewka dooooopieeeerooo zaczyna się przesuwać z lewa na prawo. W efekcie przez spory moment słabo widzisz i... łup siedzisz zawinięty na drzewie.

Poza tym: wkładając szkła musiałam dodatkowo zakładać okulary rowerowe /tzw. przezroczyste "anti-muchi"/, bo jak masz kontakty i w lesie wpadnie Ci cóś do oka.... to leżysz, bo to boli, a czasami jeszcze trzeba szkło ściągnąć /w lesie to masakra/. Okulary rowerowe zwykle zaparowywują... no i bikerka ślepa jak kret.

Ale nie rezygnuj pochopnie ze szkieł. Kup jedna parę na 1 dzień i spróbuj, może będzie OKi. Ja muszę "walczyć" ze zwykłymi okularami... Powodzenia.

No cóż, wychodzi na to, że nie dla okularnika jazda na rowerze. Trzeba zmienić dyscyplinę.

albo jeździć spokojniej :)

kupujesz dobrego fulla i dajesz bez patrzenia na korzenie ;)

nick napisał(a):

> No cóż, wychodzi na to, że nie dla okularnika jazda na rowerze.
> Trzeba zmienić dyscyplinę.

No co Ty! To znaczy, że np. astmatyk nie będzie chodził po górach, a człowiek, który stracił nogi, nie zagra nigdy w kosza? Przecież wiadomo, że chorzy na astmę uprawiają sporty ekstremalne, niepełnosprawni uprawiają gry zespołowe i startują w zawodach lekkoatletycznych. Jakiś czas temu niewidomy człowiek wszedł na Mont Everest.
To, że noszę okulary nie znaczy, że nie mogę jeździć na rowerze /nie mówię tu o nadmorskim pasażu - błeee/, okulary w szybszej terenowej jeździe trochę przeszkadzają i każdy okularnik chciałby zrobić to jest w jego mocy /tu akurat: finansowej/, aby polepszyć sobie komfort jazdy. Tylko tyle.

1000 zł !? tytan !? Co Ty chcesz nimi robić? Orać pole, czy co? A tak poważnie, to ceny okularów z możliwością montażu szkieł korekcyjnych to ok 300 - 400 zł (firmy Rudy Project) + szkła korekcyjne u optyka ok 80 - 100 zł (plastykowe - są lżejsze). Z tego co wiem w okularach "Rudego" jeżdżą zawodowcy, więc nie jest to byle chłam. Okulary takie naprawdę super trzymają się "na głowie". Nie ma mowy o spadaniu na korzeniach, krawężnikach, schodach , przy skokach itp (no może nie nadają się do DH, ale to inna historia :) . Mają wymienne szkła zewnętrzne (różne kolory) i powłokę "antifog" - naprawdę trzeba się postarać, żeby zaparowały. Jeśli nie jedziesz poniżej 5 km/h i nie zalewasz się (dosłownie) potem to napewno nie zaparują. Szkła korekcyjne montowane są pod szkłami "zewnętrznymi" w specjalnej oprawce - można je zdemontować w kilka sekund. Generalnie to bardzo fajna sprawa. Jeździłbym w nich nawet gdybym nie musiał używać szkieł korekcyjnych.
Pozdrawiam.
PS Brawo Xulime za obronę okularników i nie tylko. Przejawy buractwa jakim popisuje się "Ktoś" proponuje ignorować. Jak mówi stare przysłowie: "Nie rusz gówna, bo gówno śmierdzi"

"Brawo" za pseudoelokwencję 3X. A to słownictwo "chłam, buractwo...." W resztę wnikać nie będę, bo jak sam wiesz, stare przysłowie mówi: "Nie rusz gówna, bo gówno śmierdzi"

Ktoś napisał(a):

> "Brawo" za pseudoelokwencję 3X. A to słownictwo "chłam,
> buractwo...." W resztę wnikać nie będę, bo jak sam wiesz,
> stare przysłowie mówi: "Nie rusz gówna, bo gówno śmierdzi"

Szczególnie jeśli to gówno z Tczewa

No, no znów błysnąłeś erudycją. Chyba okrzyknę Cię znawcą g...... Proponuję, żebyś napisał jakiś elaborat na ten temat.

Kolego 3X okulary "rudego" kosztują do 315 do 450 do tego oprawka na szkła korekcyjne 150 zł dobre szkła z węglanowe około 200 za szkło w zależności od wady troche mniej lub więcej (nie ma sensu kupować gorszych szkieł jeżeli kogoś stać na takie oprawki),wstawienie około 60zł i i to podlicz najtańszą obcję 315+150+2*200+60=925 więc do tysiaka już nie wiele!!! Pozdrawiam Michfel

Witam
Hm. Policzmy jeszcze raz. Za cenę 315 - 450 (tak podajesz, ja nie wiem dokładnie ile kosztują obecnie) można kupić model specjalnie przystosowany do montażu szkieł korekcyjnych ( w KOMPLECIE jest dodatkowa oprawka ). Co do ceny szkieł korekcyjnych i ceny ich montażu: ????? Po co? Szkła korekcyjne są chronione przez szkło zewnętrzne, więc nie muszą być to jakieś super-hiper-mega wynalazki odporne na zarysowania, ważące mniej niż powietrze itp. Tak prawdę mówiąc to mam wrażenie, że jakiś pazerny optyk bardzo chce wyłudzić od Ciebie kasę. Szkła plastykowe WRAZ z montażem to ok 80-100 zł za PARĘ (ze zwykłego szkła jeszcze mniej). Choć masz rację - dużo zależy od wady wzroku: Chyba ciężko założyć do Rudego coś więcej niż 4 czy 5 dp (przynajmniej tak jakoś podaje producent).
Zresztą z Twojego punktu widzenia: Jeśli kogoś stać na takie szkła (2*200) to można pomyśleć o oprawce ;)