Omijać jak NAJDALEJ!!!
Tragedia! Lekarze traktują olewczo pacjenta jakim jest pies. Byłem w czerwcu z psem, miał spuchnięty pysk i bardzo się drapał. Doktor powiedziała, że to uczulenie na pyłki, ok czerwiec - okres pylenia, mogło tak być. Jednakże pomimo zaordynowania leków nie przechodziło, wręcz przeciwnie, było coraz gorzej. Po trzech tygodnia znów pojawiłem się z psem i jedyne co usłyszałem, że to przejdzie samo, to na pewno uczulenie, nic mu nie dadzą, bo tylko zaszkodzą, a generalnie to mam też zastanowić się nad karmą, bo to pewnie karma, co pewnie nie dziwi, jedyną słuszną mają u siebie w gabinecie. Dwa tygodnie później nadal nie przechodziło, pojechałem do innego weterynarza, po badaniach okazało się że pies ma pasożyty, które poza tym, że wywołują takie dolegliwości, mogą powodować śmierć czworonoga poprzez nieleczenie. Pies dostał od innego weterynarza antybiotyki i środki odkażające. Nie polecam!!! Młode i zwracające uwagę tylko na kasę Panie weterynarz. Ktoś napisał, że najlepsi spece od królików i w zasadzie z tym mogę się zgodzić, bo do leczenia psów się nie nadają.