Oni go wykończą psychicznie
Oszustem się okazał 7krotny zwyciezca TdF, i nie on jeden, nigdy nie byłem pod wrażeniem sportu zawodowego, w Polsce nawet może być podobnie-ci ludzie nie są punktem odniesienia ani przykładem dla zwykłych pasjonatów aktywnego trybu życia.
Podobnych jemu mamy w innych dziedzinach życia w gospodarce, polityce -niektórzy po grób kłamali inni jeszcze żyją i nie wiadomo czy się przyznają za tego życia..
Każdy wie o co chodzi nazwiskami rzucać nie trzeba, niestety mimo demokracji nie da się oddzielić gospodarki, polityki od sportu.
Komercja się liczy zysk na każdym kroku, w każdej dziedzinie życia wycisnąć człowieka jak cytrynę. A kto słaby, komu nie idzie ten sierota i tak w sporcie obecnym nie zauważa się porażek, doświadczenia, przeciwnika się nienawidzi zamiast doceniać i traktować jak partnera. Bo siłę i wytrzymałość, fizyczną /psychiczną buduje się na silnych stronach innych-pokonujemy swoje słabości w starciu z siłą innych (w długim czasie lub wcale).
Nie można po trupach do sukcesu jeżeli się nie da, a na codzień wmawia się co innego.
Porażka to też część życia i sportu a na z reguły jest tak, że kto ją ponosi jest rozdeptywany, gdy ma chwilę sukcesu wyniosą go w górę by za chwilę rzucić nim o ziemię, tym mocniej im większy sukces wcześniej odniósł (oszustwa nie bronie).
http://m.sport.pl/kolarstwo/1,104998,18292225,Tour_de_France_2015__Lance_Armstrong_powraca_na_trase_.html
Może zmienić formułę sportu - drużynowo bez liderów, nie ma wygranych nie ma przegranych, sport jako łączenie się ludzi, odpoczynek aktywny od codzienności, sport twórczy indywidualny lub grupowy (jak kto woli) , nie jeden przeciw drugiemu. Jeżeli rywalizację to nie na takim poziomie, zaczyna się od myślenia, potem jest rządza pieniądza, imponowania i zdobywania.
Po co komukolwiek coś udowadniać, to ma być hobby czy pasja.
Obecny sposób myślenia w sporcie, innych dziedzinach uczy walczyć i eliminować drugiego człowieka, do tego stopnia że w "zdrowych" głowach wywołuje uczucie niesmakiem i chęci wycofania...
Podobnych jemu mamy w innych dziedzinach życia w gospodarce, polityce -niektórzy po grób kłamali inni jeszcze żyją i nie wiadomo czy się przyznają za tego życia..
Każdy wie o co chodzi nazwiskami rzucać nie trzeba, niestety mimo demokracji nie da się oddzielić gospodarki, polityki od sportu.
Komercja się liczy zysk na każdym kroku, w każdej dziedzinie życia wycisnąć człowieka jak cytrynę. A kto słaby, komu nie idzie ten sierota i tak w sporcie obecnym nie zauważa się porażek, doświadczenia, przeciwnika się nienawidzi zamiast doceniać i traktować jak partnera. Bo siłę i wytrzymałość, fizyczną /psychiczną buduje się na silnych stronach innych-pokonujemy swoje słabości w starciu z siłą innych (w długim czasie lub wcale).
Nie można po trupach do sukcesu jeżeli się nie da, a na codzień wmawia się co innego.
Porażka to też część życia i sportu a na z reguły jest tak, że kto ją ponosi jest rozdeptywany, gdy ma chwilę sukcesu wyniosą go w górę by za chwilę rzucić nim o ziemię, tym mocniej im większy sukces wcześniej odniósł (oszustwa nie bronie).
http://m.sport.pl/kolarstwo/1,104998,18292225,Tour_de_France_2015__Lance_Armstrong_powraca_na_trase_.html
Może zmienić formułę sportu - drużynowo bez liderów, nie ma wygranych nie ma przegranych, sport jako łączenie się ludzi, odpoczynek aktywny od codzienności, sport twórczy indywidualny lub grupowy (jak kto woli) , nie jeden przeciw drugiemu. Jeżeli rywalizację to nie na takim poziomie, zaczyna się od myślenia, potem jest rządza pieniądza, imponowania i zdobywania.
Po co komukolwiek coś udowadniać, to ma być hobby czy pasja.
Obecny sposób myślenia w sporcie, innych dziedzinach uczy walczyć i eliminować drugiego człowieka, do tego stopnia że w "zdrowych" głowach wywołuje uczucie niesmakiem i chęci wycofania...