Opel Ice..stra ;)
Kiedy wyjeżdżałem w grudniu z Trójmiasta, pozostawiając auto, temp. była rzędu 13-15°.
Sądziłem, ze za 3-4 dni wrócę. Stało się niestety inaczej.. a aura stała się wybitnie zimowa, do -15°
Wówczas uświadomiłem sobie, ze w układzie chłodzenia mam wodę a nie płyn.. ale już było za późno :(
Po powrocie zastałem wszystkie węże zamarznięte na kość. Rozruch silnika był niemożliwy. Musiałem poczekać na ocieplenie, licząc na cud, że blok silnika to przeżył.
Wczoraj sprawdziłem.. odtajało. Silnik odpalił bez problemu i raczej woda do cylindrów się nie dostaje. Oczywiście: odpaliłem tylko na chwilę, bo co wlałem do układu chłodzenia, to zaraz wypływało przez dziurę po "wyplutej" zatyczce bloku. Nie wiem, czy wypluło jedną czy więcej - jedną dziurę widziałem i jedną zatyczkę znalazłem ;)
Dwa pytanka do mechaników:
1. Czy w miejsce wyplutej zatyczki należy zakupić nową, czy zakłada się starą?
2. Czy ktoś się podejmie założenia tych zatyczek "w plenerze" tj. tam, gdzie auto stoi? Bez wyciągania silnika?
Silnik 1.6, 8V, benzyna/gaz
Lokalizacja: Orunia
Sądziłem, ze za 3-4 dni wrócę. Stało się niestety inaczej.. a aura stała się wybitnie zimowa, do -15°
Wówczas uświadomiłem sobie, ze w układzie chłodzenia mam wodę a nie płyn.. ale już było za późno :(
Po powrocie zastałem wszystkie węże zamarznięte na kość. Rozruch silnika był niemożliwy. Musiałem poczekać na ocieplenie, licząc na cud, że blok silnika to przeżył.
Wczoraj sprawdziłem.. odtajało. Silnik odpalił bez problemu i raczej woda do cylindrów się nie dostaje. Oczywiście: odpaliłem tylko na chwilę, bo co wlałem do układu chłodzenia, to zaraz wypływało przez dziurę po "wyplutej" zatyczce bloku. Nie wiem, czy wypluło jedną czy więcej - jedną dziurę widziałem i jedną zatyczkę znalazłem ;)
Dwa pytanka do mechaników:
1. Czy w miejsce wyplutej zatyczki należy zakupić nową, czy zakłada się starą?
2. Czy ktoś się podejmie założenia tych zatyczek "w plenerze" tj. tam, gdzie auto stoi? Bez wyciągania silnika?
Silnik 1.6, 8V, benzyna/gaz
Lokalizacja: Orunia