Warto
Nie jest to z pewnością produkcja w amerykańskim stylu dla masowego widza. Nie ma tu ckliwych czy romansowych scen na lądzie. Nie należy spodziewać się hitchockowskiego suspensu, np. otwierającej film sceny współczesnej, w której "historyk-detektyw" docierałby utajnionych dokumentów na temat ostatniej misji Orła. Od pierwszych sekund filmu okręt jest już na morzu. Niemalże nie ma odniesień do wcześniejszych wydarzeń budujących legendę Orła, w szczególności jego bałtyckiej epopei, całkiem przyzwoicie oddanej w filmie L. Buczkowskiego z 1958 r. W scenariuszu zdecydowano się na wybór jednej z kilku hipotez dotyczących utraty przez PMW jej największej chluby. Nie mam pojęcia, czy był on oparty o jakieś analizy prawdopodobieństwa, osobiste przeświadczenie, czy wynikał tylko z dążenia do zwiększenia dramaturgii. W każdym razie nie mam do tego zastrzeżeń. Nie rozumiem natomiast dlaczego, dlaczego Jacek Bławut postanowił "zamustrować" na Orła podchorążego Eryka Sopoćko, który miał szczęście zajeść wcześniej z pokładu Orła (niestety zginał 3 lata później na ORP Orkan). Poszerzyć załogę o fikcyjną postać drugoplanową - zabieg typowy i niekontrowersyjny, ale przedwcześnie uśmiercać historyczną - mam wątpliwości... Poza tym jednak na prawdę dobry film, choć pewnie tylko wyjątkowo dla żeńskiej części widowni. Dobrze przemyślana obsada, praktycznie nie było słabych ról. Zaskakująco dobre efekty specjalne. Podsumowując, film warty obejrzenia przez świadomych, zainteresowanych wojną podmorską osób. (8/10)
6
10