fajnie się mieszka, ale deweloper... szkoda słów
Tak więc jak w tytule, zamieszkuję na osiedlu już prawie rok. Nie powiem wygląd zewnętrzny przykuł ma uwagę, wewnętrzny też nie jest zły. Co prawda ogródek przynależny do domu "a raczej lokalu mieszkalnego " mógłby być większy, ale idzie się przyzwyczai. Ktoś pisał o szambie...zauważcie , że Osowa przynależy do Gdańska, a stamtąd też ścieki zabierają szambiarki. Druga osoba z kolei napisała, że 700,- za mieszkanie.... bzdura totalna bo 499 tys. Co do wspólnoty, hmm jes ok, nie trzeba nic samemu robić. Aczkolwiek jest to ewidentna wina dewelopera, ponieważ poskąpił pieniędzy na większą działkę pod budowę, przez co nie jesteśmy odrębnymi domami , a tylko lokalami mieszkalnymi. Jeżeli chodzi o ogródki za domem, nie są one Nasze, jest to własność wspólnoty, a ogródki są oddawane na użytek własny. Pan deweloper również sprzedaje nieprawnie ziemię... mowa o wiekszej działce przy domku nr 7, toć to kpina. W aktach i księdze wieczystej każdy ma taki sam podział ogródków i nic poza tym. Aktualnie sprawa będzie kierowana do sądu, o podział ziemi i wydzielenie przez geodetę, wtedy prawnie ogródki będą nasze, a my będziemy odrębnym domami a nie lokalami mieszkalnymi . Wspólnota jednak zostanie jakoż, że zostaje nam droga wspólna i podjazd. Ogólnie na dewelopera radziłabym uważać, a jeżeli ktoś się zdecyduje to z ich umową notarialną iść do prawnika i sprawdzić. Deweloper próbuje się z wszystkiego wymiksować ,nie chce płacić również funduszu remontowego, "stwierdził, że nie musi ". Ja już od wakacji produkuję się z oknami, ponieważ co się okazało są źle zamontowane... ramy nie sa w ogóle usztywnione, przez co zaczepy nie trzymają. W pokojach jedna wielka piździawa, a deweloper co? stolec!!! Targuje się o kwotę 430,- za naprawę 3 okien... I zaś kolejne pisemko na drogę sądową... W Gdyni też deweloper miał problemy, też było sądownie załatwiane.
6
3