Osiedle powstanie w rozwijającej się południowej dzielnicy Gdańska – Rębowie, w spokojnej i zielonej okolicy w otoczeniu wzgórz. Osoby aktywne znajdą tu dla siebie wystarczająco dużo terenów rekreacyjno-sportowych. Lokalizacja sprawia także, że miłośnicy wypoczynku nad wodą lub w lesie mają stąd blisko na Kaszuby.

Usytuowanie osiedla zapewnia też dostęp do punktów usługowych i ...
więcej

ale kiedyś, potem wykopali gigantyczna dziure w ziemi :] i tam wsadzaja inwestycje

że głównie wchodzą ludzie niezadowoleni ale...jak tu być zadowolonym gdy:
- miał być widok (nie ma)
- źle odprowadzane wody gruntowo powierzchniowe (zły projekt), lodowisko na parkingu non stop zimą
- klatka schodowa niby ok ale wszystkie elewacje wewnętrzne pękają w pionie po całej długości
- brak miejsc parkingowych poza wykupionymi (jak masz gości to masz problem chyba że przyjadą autobusem :) ), jak nie to mandacik murowany. Ciekawy patent bo cała droga między rondami jest WEWNĘTRZNĄ !!! chociaż kursują po niej autobusy i parkować mozna gdziekolwiek co mandatowane nie będzie....paranoja ale budowlańcy stają jak chcą i gdzie chcą
- wracając do mieszkań to wewnętrznie ściany pękają pionowo, poziomo, mieszkania nie są dosuszone itd
- zwróć uwagę za "energię zamówioną" poniewać przez ponad rok płaciliśmy za coś co deweloper sobie zamówił, a czego nie zużywaliśmy
- poza wszystkim kładzie łape na czym sie da, bo ma większość głosów przy podejmowaniu decyzji (wynajem powierzchni prawie za friko i tym podobne kwiatki)
- okna teoretycznie szczelne ale po pierwszej zimie stwierdzam że to błąd w założeniu :) bo dyma każdą możliwą szczeliną, do tego zniszczone ramy zamaskowane mleczkiem które po wyczyszczeniu (i podpisaniu odbioru mieszkania) zeszło...wygląda to masakrycznie
- pod parapetami przecieki, podsiąkania, pęknięcia
- instalacje kładzione na "pałę" bez projektu (tu ciekawostka bo żeby im to udowodnić musisz skuć np posadzkę a jak ją skujesz to już nie masz gwarancji i koło sie zamyka). Zapomnij o projekcie - nie ma chociaż być powinien (powykonawczy chociażby)
- w miejscu gdzie obecnie jest budowa poziom gruntu PIERWOTNIE był na obecnej połowie pierwszego piętra (gdzie masz jeszcze parter i hale garażową więc w sumie 2,5 kondygnacji)
- niech mi ktoś powie że tam nie ma wilgoci....od zbiornika mgła jest prawie zawsze przy zmianach temperatur, teraz kopali i pompowali :) a jakoś wyjątkowo mokro nie było

inna sprawa, że i takie mieszkania znajdą amatorów, część po prostu to bierze jako inwestycję, część na wynajem i mają w d** co tam sie dzieje.
Spotkałem się tylko z 2 (słownie DWIEMA) pozytywnymi ocenami. Jedna od dewelopera a druga od brokera który mi chciał wcisnąć tego gniota (czyli jedynie osoby zarabiające na tym)
to tak w skrócie
życzę rozsądnych wyborów i pozdrawiam serdecznie

Ja kupiłem i uważam ze w tej cenie nic lepszego sie nie znajdzie.Kupiłem z widokiem na zbiornik retencyjny z duzym balkonem.Samo w sobie osiedle wygląda bardzo przyzwoicie standard klatki itd.Czytałem duzo opini o tym i o innych deweloperach i zawsze jest to samo nikt nie wchodzi na forum zeby sie pochwalic jak to mu sie fajnie mieszka tylko zawsze po to zeby ponarzekać i tyle.

To co lepiej iść do robyga fakt mieszkania na wzniesieniu ale jaka cena prawie 700 zł wiecej za metr do tego tak samo ciagle zalewa im piwnice wiem bo mieszkaja tam moi znajomi Gdzie byś nie kupił zawsze bedzie zle na optimie podłoże to sama glina problemy z odprowadzaniem wody itd.

Żeby wybudować hale/komórki i parter zlikwidowali "wzniesienie" a jak to się ma do reszty wystarczy porównać z istniejącym i stojącym od dawna blokiem tuż obok (dosłownie na szerokość ogródka i ulicy).
Można wtedy sobie ocenić.
Ja jeśli bym kupował drugi raz mieszkanie to może w podobnej lokalizacji ale na pewno nie u tego dewelopera bo same z nim problemy. Płace za produkt zgoła inny niż dostaję....ale takie czasy. Tak, jak zapewniał o planie gospodarczym gdzie w/w bloki nie miały powstać a jak już widać są.
Można też zapomnieć o planach instalacji i szybkiej naprawie gwarancyjnej, rękojmi itp. Coś na zasadzie - mamy już kasę od ciebie, a teraz kliencie...czekaj na naszą łaskę

Witam, czy ktoś kupił mieszkanie na tym osiedlu? Macie jakieś opinie ? Zastanawiam się nad kupnem, ale chciałabym się dowiedzieć czy ktoś tez kupił i mimo budowy ma jakieś opinie. Czy naprawdę jest tam baaaardzo podmokły teren ? Myślałam ze osiedle jest na wzniesieniu i nie będzie takich problemów.

a chcesz w oko za puszczanie kitu ? :]
ps - a propos solidności to jedną usterkę poprawiali w ciągu roku 3 razy i na kolejną (tego samego) czekam już pół roku i cisza....
aha...no i pokaż mi jezioro bo jakoś go w rejonie nie ma. Najbliższe to Otomin, a idąc tym tropem to mieszkamy nad samym morzem hehe

Jeśli chcecie uniknąć problemów nie kupujcie mieszkań u tego dewelopera. Mieszkam w jednym z budynków na Myśliwskiej, wszystko było super póki nie odebraliśmy kluczy. Potem dramat. Każde usunięcie usterki w mieszkaniu to długa i żmudna droga przez mękę. Kontakt fatalny. Po pięciu latach nie mamy ogrodzenia, a zieleń w formie drzew i krzewów pozostała w fantazjach architektów na wizualizacjach jeśli nie liczyć dwóch metrowych patyków wbitych w ziemię. Plac zabaw to żart, wciśnięty między ulicę a ścianę budynku, bardzo niebezpieczne miejsce. Miejsca parkingowe wewnętrzne i zewnętrzne bardzo drogie a wąskie i ze słupami. W niektórych przypadkach nieużyteczne. Miejsca parkingowe przed budynkiem, które miały być miejscami ogólnodostępnymi zostały w późniejszym procesie sprzedaży lokali usługowych dodane jako bonus. Tak więc w dzień pod klatką nie zaparkujesz bo miejsca ogólnodostępne są miejscami prywatnymi. Goście, którzy do Ciebie przyjadą też nie zaparkują bo nie mają gdzie. Do niektórych klatek zabrakło miejsca na chodnik więc idzie się po jezdni bo Polnord buduje na małych przestrzeniach. Upycha jak najwięcej się da. Niedoróbki budowlane temat rzeka. Nawet boku jednej ściany zewnętrznej nie zdążyli pomalować tylko zostawili betonową. Wszystko musieliśmy wykonać sami z pomocą administracji. Teraz Polnord w podziękowaniu za kupno ich wcale nie tanich mieszkań wysypuje nam pod oknami hałdę piachu wywożoną z budowy osiedla demolując całe otoczenie. Zniszczono okoliczną zieleń, połamano drzewa, wkroczono na teren aktywny biologicznie. Prace trwają od 7ej do 21ej, ciężki sprzęt i sterta piachu przypominają nam nieustannie o koszmarze zwanym firma Polnord. Motto tego dewelopera powinno brzmieć: chcesz mieć problemy kup mieszkanie w Polnordzie. Masakra!

4600

chcesz bana za klamstwa?

Mnie nie dziwi to, że komuś nazwa musi się podobać.

gdzie tu jezioro?
W pobliżu są jedynie 2 zbiorniki retencyjne. Żadnego jeziora :]
Druga sprawa to ciekawa koncepcja budowy bloków na bagnach. Mgła jest tu prawie do południa i od wczesnego popołudnia.
Współczuję przyszłym mieszkańcom problemów z wilgocią i komarami
Deweloper bardzo słaby nawet w porównaniu z "Kokoszkami"

Z tego co widzę bedzie bardzo ładne osiedle na tle tego wszystkiego co zostało wybudowane w okolicy cena ok w porównaniu do Robyga prawie 600zł na m2 mniej.

Serio? Budują to na podobnej wysokości co blok obok! Gdzie tam woda podchodzi? Z czego? Z jeziorka, które jest dużo, dużo niżej? Czy z tego mini potoczku? No chyb jakiś żart...
Nazwa słaba. Ale ciekawa jestem efektu.
Mam nadzieję, że powstaną tam jakieś małe lokale usługowe na parterze. Może piekarnia?

Jeśli kupujesz mieszkanie ze względu na nazwę to pozdrawiam serdecznie.
Druga sprawa widok na wysypisko ????
Chyba ci się lokalizacje pomyliły
Uwielbiam takie rzeczowe komentarze.

Współczuję przyszłym lokatorom osiedla nad jeziorem ( w jeziorze ). Budynki powstają w terenie mocno podmokłym. Nie lada problemem dla inwestora jest wciąż podchodząca woda, którą dniem i nocą wypompowują. Słyszałem, że deweloper wraz z kluczami do mieszkania wręczy lokatorom po pompie do wypompowywania wody z piwnic i garaży. He He He

,, Mieszkania nad jeziorem,, - kpina i przerost ambicji nad zdrowym rozsądkiem. Marny to developer, który oczekuje kasy za dziurę w ziemi.

Nie mieszkasz, bo na dzień dzisiejszy jest tam dziura w ziemi i dopiero fundamenty stawiają. Polecam sprawdzić osobiście, tablica żółta oczywiście stoi przed wejściem głównym na budowę.

Zgadzam się, przejrzałem ofertę. Co tu dużo pisać, nazwa odstręcza bardzo. Będzie śmierdziało starym fotoplastykonem z widokiem na wysypisko w Szadółkach.

Nie da się jeszcze czegoś z tą nazwą zrobić? Jeśli musi brzmieć podobnie, to może chociaż Fotoplastyk?