Moje corki uwielbiaja Basniowa Kraine!Zawsze z usmiechem tam chodza i kochaja cudowne Ciocie:)

Odradzam wszystkim rodzicom posyłanie dzieci do tego tzw. przedszkola

Ale czemu? jeśli masz jakieś niepokojące informacje to napisz coś więcej bo właśnie rozważam otdanie córki do tego przedszkola

Ja także odradzam, napisała opinię na Trojmiasto, powinna się ukazać niebawem. Nie jest to przedszkole ( nie realizują programu MEN, nie są zarejestrowane w Gdańskim Kuratorium Oświaty) tylko punkt dziennej opieki i jeśli chcesz dziecku zapewnić opiekę to ok, ale na rozwój nie ma co liczyć. Panie są bardzo młode i owszem sympatyczne ale wychodzi brak doświadczenia zarówno macierzyńskiego jak też pedagogicznego. Ubogie zajęcia ( co widać chociażby po gazetkach), skromne wyposażenie ( mało rozwojowe zabawki, biedny plac zabaw, brak leżaczków dla maluszków etc.), jak na czesne w wysokości 850 PLN ( jedno z najdroższych w Trójmieście) to naprawdę zaskakujące. Moja córka przez pół roku co rano urządzała mi kosmiczną histerię na hasło "przedszkole", dla odmiany od 3. tygodni chodzi też do prywatnego PRZEDSZKOLA, do grupy w której jest 2x więcej dzieci i chodzi bez problemu, ma a lata i 9 miesięcy i mówi "Mamusiu w tym starym przedszkolu było mi źle, to nowe jest fajne". Poza tym mam wątpliwości czy po Baśniowej krainie dziecko będzie w ogóle przygotowane odpowiednio do startu w szkole podstawowej.
Inna sprawa to brak informacji, nigdy nie wiadomo co dzieci będą miały na obiad i jakie zajęcia są kiedy. Pani po południu nie umie powiedzieć co się działo z dzieckiem przed południem, bo tej Pani co była przed południem już nie ma ( Panie właścicielki, znikają około 14).
Zajęcia dodatkowe prowadzą wszystkie Panie opiekunki - nie ma lektora od angielskiego, ani człowieka od rytmiki, nie ma też co liczyć na atrakcje dla dzieci typu kucyk w dzień dziecka, czy fajny event na dzień mamy. Pracowałam w przedszkolach ucząc angielskiego wiec wiem jak fajnie takie placówki mogą działać, ta zdecydowanie kuleje..ale to tylko opieka a nie przedszkole więc może nie powinnam wymagać. Tak czy inaczej szyldem i nazwą dałam się
"wpuścić w maliny" bo byłam przekonana że dziecko oddaję do prywatnego przedszkola. Pani Monika - właścicielka nawet potwierdzała jak zawsze z uśmiechem, że realizują program MEN :/

Jeszcze dodam, że odbierałam dziecko strasznie brudne, czasem zasiusiane..i tłumaczyłam sobie, że przy tak dużej liczbie dzieci ( 10 ) to Pani nie dopilnuje każdego ale teraz dziecko jest w grupie 24-osobowej i zawsze wychodzi czyste, zadbane a tydzień to za mało na rozwój do tego stopnia żeby samo o siebie zaczęło dbać.

Nie piszę opinii ze złośliwości ale sama prowadzę firmę i wiem, że kluczem do sukcesu jest dbanie o klienta. Klientami Baśniowej Krainy są w zasadzie dzieci i muszę powiedzieć, że nie dba się o nie na poziomie który może być śmiało wymagany w małym ( 2 grupy po 10 osób), prywatnym ośrodku opieki.

Zastanawia mnie tylko jedno...skoro miała Pani tyle uwag i tak dużo zastrzeżeń co do tego miejsca po co posyłała Pani tam przez tak długi czas swoje dziecko?Prywatnych przedszkoli jest w Gdańsku pełno,wieć miał Pani w czym wybierać.

Moja córka chodziła tam przeszło dwa lata i nie jest 'opóźniona', nie ma żadnych problemów z odnalezieniem sie w nowym otoczeniu i doskonale daje sobie rade z programem nauczania którym objęte są dzieci 5cio letnie.W Baśniowej Krainie miała cudowne ciocie,wspaniale czas spędzała i nigdy nie stała sie jej tam żadna krzywda a to chyba dla dzieci w wieku poniżej 5 lat najważniejsze :)

Warto dać coś z siebie bo zadne przedszkole nie wychowa za nas i nie wyedukuje naszych dzieci a tym bardziej maluszka dla któgo najmniej ważne jest to czy w wieku trzech lat ma realizowany jakiś program :D i to naszym obowiązkiem jest wpajanie dziecku zasad od najmłodszych lat takie jak chociażby to,ze po jedzeniu czy skorzystaniu z toalety trzeba umyć rączki itd.Poza tym nie oszukujmy sie i nie oczekujmy od innych rzeczy na które często sami w domu oczy przymykamy...dzieci to dzieci a co za tym idzie brudne ciuchy,poplamione zupą bluzki,włosy i wszystko co sie tylko da :)

co do ceny...wszystko jest omawiane przecież na samym początku zanim podpisze sie umowe,wiec tez nie rozumiem w czym problem,Każdy widzi to miejsce to,ze zamiast tradycyjnych leżaczków są pufki też nie jest tajemnicą,ogródek chociaż nie jest za duży spełnia swoją role bo czegóż wiecej takim maluszkom potrzeba ;)Ma być miło,bezpiecznie i przytulnie i tak właśnie jest a na nauke jeszcze przyjdzie czas :D

"Moja córka chodziła tam przeszło dwa lata i nie jest 'opóźniona', nie ma żadnych problemów z odnalezieniem sie w nowym otoczeniu i doskonale daje sobie rade z programem nauczania którym objęte są dzieci 5cio letnie.W Baśniowej Krainie miała cudowne ciocie,wspaniale czas spędzała i nigdy nie stała sie jej tam żadna krzywda a to chyba dla dzieci w wieku poniżej 5 lat najważniejsze :)"

Jeśli dla Pani to najważniejsze to ok - BK wystarczy. Ja napisałam, że krzywda się tam nie dzieje..tyle że ja np. oczekuję więcej. Sama po pracy dużo z dzieckiem pracuję i takiej pracy nad rozwojem oczekuję też od "przedszkola" - czas do 5 lat to intensywny rozwój umysłu i osobowości. Z tezą, że najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa zgodziłabym się bezwzględnie w przypadku rozmowy o.... żłobku.

Dziwne rzeczy tu Pani wypisuje, gratuluje rozbieżności , skoro córka potrafi ocenić świadomie placówkę pełnym zdaniem cytuję : "Mamusiu w tym starym przedszkolu było mi źle, to nowe jest fajne",a chodzi zasiusiana ,brudna i nie potrafi tego chociażby zakomunikować gdyby przypuśćmy faktycznie żadna z Pań nie zwróciła uwagi,co oczywiście nie wchodzi w rachubę w przypadku Baśniowej Krainy. Jak dla mnie mało wiarygodna historia. Mój synek jest tam od kiedy skończył 2 latka, dziś ma 5 i już w opiniach przedszkola wyjaśniłam jak wielką wdzięczność za opiekę nad Synkiem mam do Pani Moniki i Gosi, to ile pracy i zaangażowania wkładają w pracę i rozwój dzieci jest nieocenione. Takie bzdury jakie Pani wypisuje odbieram osobiście i jest mi na prawdę przykro ,że można wydać tak niesprawiedliwą, krzywdzącą opinię która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Córka mówi płynnie odkąd skończyła 1.5 roku - dziewczynki rozwijają zdolność mowy szybciej niż chłopcy więc może dlatego czuje się Pani zaskoczona i upatruje w tym rozbieżność, niestety samoobsługi uczą się w tym samym tempie. Może też Pani syn jest bardziej zadbany niż moja córka..która faktycznie kończyła zajęcia w BK w stanie "do kompletnego przebrania" i niekiedy zasiusiana.

I proszę mnie nie obrażać - nie piszę bzdur tylko fakty- moje i mojego dziecka osobiste doświadczenia. Placówkę poleciła mi znajoma, mieszkałam wówczas dwie ulice dalej i nie miałam powodów do wątpliwości. Natomiast mam skalę porównania - przez 5 lat studiów uczyłam dzieci w przedszkolach języka angielskiego; widziałam jak pracują, jakie są efekty prac i jak są zorganizowane. Na tym tle widać było, że Panie właścicielki mają mało pojęcia o prowadzeniu przedszkola a rodzice najwidoczniej niewiele wymagają. Odróżnimy też przedszkole niepubliczne, które ma obowiązek działania po zgłoszeniu w Kuratorium i realizacji programu MEN od tzw. firmy świadczącej usługi dziennej opieki nad dziećmi, którą jest BK. Niestety patrząc na rozwój intelektualny mojego dziecka, w BK zrobiła najmniejsze postępy a ja należę do tych, dla których "przedszkole" w nazwie do czegoś zobowiązuje.

Uważam, że to wielkie KŁAMSTWO!!! Znam tą placówkę od 3 lat, a to co Pani pisze nazywam "podkładaniem świni". Jak byłam zobaczyć jak przedszkole wygląda w środku,to wszystko było czarne na białym....zarówno temat spania, jedzenia, zajęcia opisane na stronce (często przychodziłam po dziecko wcześniej i zabierałam je z zajęć), a szczególnie cena. Skoro Pani nie pasowało, po co Pani zapisywała....no ale tak to już jest, każdemu się nie dogodzi. Uważam,ze każdy powinien SAM przyjść i zobaczyć....bo jak się czyta takie rzeczy to można dużo szkody narobić!!! A z tego co wiem, histeria dziecka to w większej mierze wina rodzica, dziecko trzeba przygotować na przedszkole,a nie liczyć,że przedszkole wszystkiego nauczy. A jeśli chodzi o program, to każde prywatne działa tak samo, ma wytyczne (karty pracy), zajęć nie biorą z kosmosu...
DO WSZYSTKICH - Idźcie zobaczyć sami, spodoba się lub nie, ale pisać takie rzeczy.... SZOK!!! Niech każdy przekona się sam!!!

w 100% zgadzam sie zdaniem mamy Zuzi!