Palenie to pryszcz...

rzec by się mogło. Wolelibyście, żeby ktoś wam trzepał chodniki, szmaty i wyrzucał wszystko to co się nie mieści w domu? Ten dymek to nic w porównaniu z taką kurką jak ja mam u siebie w bloku. Za zwrócenie uwagi, że za balkon to się nie wyrzuca, to za kilka dni miałam stolec wgniecione w szparę drzwi a próg (kilka razy) ale suce było mało babsko postanowiło podlewać mnie olejem w drzwi, potem olej polał się z góry.
I tak szło po kolei wszystko. Nie mam pomocy z nikąd bo nie mam świadka, że to ona. Żeby było śmieszniej wezwałam dzielnicowego a on na to, że powinien mnie ukarać bo nie mam meldunku i żeby uważała bo sucz może mnie oskarżyć za pomówienie. MAŁO NIE EKSPLODOWAŁAM. Powodzenia wam wszystkim życzę w swoich wzmaganiach i sprawdza się powiedzenie "szanuj sąsiada swego bo możesz mieć gorszego".
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Palenie to pryszcz...

Niestety, ludzie myślą że modą wszystko. Ja mieszkam na I piętrze a z góry ciągle lecą śmiecie, jedzenie, doniczki z przekwitniętymi kwiatami, torby foliowe, a raz znalazłam placki ziemniaczane ( widać ktoś w d*pie miał za dużo ). Na zwrócenie uwagi stwierdził, że to jego balkon i może robić co chce. Chamstwo i Patologia. Ogólny brak szacunku do ludzi, sąsiadów.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

krawcowa (4 odpowiedzi)

Witam, czy na naszej dzielnicy jest krawcowa? sprawa dotyczy : skrócenia nogawek w spodniach typu...

stogi (16 odpowiedzi)

Stogi to wspaniała dzielnica!!!!