Re: Panegiryki o Harpaganie
~Korkoracz
(22 lata temu)
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Pół roku temu dziękowałem na stronie Karolowi i pozostałym
> klubowiczom za organizację H23. Biorąc pod uwagę bardzo krótki
> czas na przygotowanie imprezy, w dodatku pod silną presją grupy
> potencjalnych uczestników, do których grona i ja się
> zaliczałem, wcale nie było wtedy tak źle, przynajmniej jeśli
> chodzi o trasę pieszą. Puck jest organizacyjną porażką, ale
> głównie ze względu na złe opracowanie trasy. Główną
> odpowiedzialność za to ponosi jej budowniczy, choć oczywiście
> zła trasa jako podstawa zawodów położyła całą imprezę i
> wystawiła nie najlepsze świadectwo całemu zespołowi
> organizacyjnemu.
Jeśli punkty maluje się w nocy kilka godzin przed imprezą i do tego w złym miejscu (to jeden z przykładów) to nie jest to wina tylko budowniczego. Totalna klapa SWCh i KInO Neptun z Kalszteinem na czele. Niech wytyczają trasy na kapsle wokół piaskownic, mistrzowie Polski w dezorientacji...
Przykre to, bo wiem, że niektórzy spośród nich
> włożyli w tę edycję sporo serca. Rozumiem rozgoryczenie Twoje i
> wielu innych uczestników, którzy sporo zainwestowali (nie tylko
> pieniędzy), by się w Pucku sprawdzić, ale jestem przeciwny
> kopaniu leżącego.
A co, mam jeszcze wspierać organizatorów? Za co? Dostali kasę, mamy czego wymagać. A ponieważ ranga tej imprezy upadła w Pucku, to mamy pisać że nic się nie stało, jest dobrze, super impreza? Czyżbyś był zwolennikiem fałszywej propagandy w stylu PRL-u? Te czasy "sukcesu" już się skończyły. Jeśli coś jest do d... to zawsze mówię wprost, że tak jest.
Jeśli media podejmą ten ton totalnej krytyki
> Harpagana, a nie można i takiego obrotu spraw wykluczyć, może
> to być tak jego, jak i podobnych imprez w regionie, bolesny
> koniec. Chyba nie o to chodzi.
A mają pisać nieprawdę? Po co? Ku dobremu samopoczuciu organizatorów? Czy po to żeby nakręcić kolejnych potencjalnych frajerów, takich jak my, którzy się dali nabić w bambuko i dali zarobić niemałe pieniądze organizatorom? Kiedy myśmy szli/jechali w deszczu i wietrze zmagając się z kompletnym chaosem tras pieszych i rowerowych, organizatorzy zacierali ręce przy gorącej herbacie licząc kwotę wpływów. To zwykłe oszustwo, bo jak nazwać edycję reklamowaną od pół roku, gdzie miało być lepiej niż w Drzewinie, a okazało się, że trasy były budowane na kolanie 24h przed Harpaganem, itd, itd, itd... Harpaganowym Organizatorom mówimy nasze stanowcze "Nie". Gdyby było inaczej, tj. zawiódłby jeden, czy dwa elementy tej edycji, nie byłoby źle. Ale zawiodła cała impreza, organizatorzy są tego świadomi, bo dotychczas żaden przedstawiciel organizatorów łaskawie się nie usprawiedliwił. To kolejny gwóźdź do trumny z napisem "Harpagan". Korkoracz
0
0