Pas nadmorski w Brzeźnie, park przy Alei Zwycięstwa.
Ni chce mi się jakoś wierzyć w przypadkową zbitkę zdarzeń. Do tej pory sceptycznie spoglądałem na twierdzenia o developerach w Gdańsku, którzy zdawać by się mgło, mają takie koneksje w Gdańskim magistracie, że robią co chcą. Czy jednak nie jest w tej tezie część, a może i całość prawdy ? Draństwo developerów w połączeniu z miałkością władz doprowadzają do patologicznych decyzji i czynów jakie mają miejsce w Brzeźnie i parku przy Al. Zwycięstwa. Nie wierzę w przypadki. Takich patodeveloperek w Gdańsku jest wiele. Myślę że nie ma znaczenia jaka opcja polityczna jest czy była by u władzy w mieście. Taką mamy klasę polityczną i publiczną. Miałcy, przekupni, dyletanici.