Perełka ukryta w bocznej uliczce
Gdyby nie to, ze któregoś dnia przechodziłam uliczką nie wiedziałabym, ze kilkadziesiąt metrów od głośnego Monciaka znajduje się oaza spokoju i klasycznego piękna. Czyściutko, schludnie, wszystko błyszczy. Miły wystrój, wygodne kanapy i siedzenia. Gra na pianinie umilająca sobotni wieczór. Przystępne ceny w bardzo bogatym menu. Przemiła obsługa. A do tego 3 poziomy: parter, antresola i stoliki w podziemiu. Gorąco polecam. Warto zboczyć z głównego deptaka jeśli chce się miło spędzić czas w lokalu ze znajomymi czy rodziną.