Pętla tramwajowa i skrzyżowanie
Codziennie przejeżdżam skrzyżowaniem Witosa-Sikorskiego i łapię się za głowę. Najgorsze, że jestem z zawodu inżynierem budownictwa drogowego i błędne rozwiązania tego skrzyżowania aż rażą. Co prawda nie trzeba być fachowcem, żeby zauważyć jak codziennie ludzie skręcają w lewo do Tesco -pod prąd oczywiście, zniecierpliwieni piesi przechodzą na czerwonym świetle, na środku skrzyżowania auta skręcające w lewo z Witosa kompletnie tarasują skrzyżowanie, kierowcy w oczekiwaniu na zielone światło odpalają papierosa od papierosa...
Nie chcę ograniczyć się do bezproduktywnego krytycyzmu, mogę doradzić, za darmo, byle łatwiej się jeździło:)
Większość błędów na tym skrzyżowaniu można naprawić względnie tanim kosztem, bez uciążliwości dla ruchu.
Przede wszystkim lepiej skanalizować relacjie skrętów w lewo z Witosa, jest nieczytelnie. Druga istotna sprawa to zmienić program sygnalizacji świetlnej. Są zbyt długie czasy międzyzielone, program nie wykorzystuje w pełni przepustowości skrzyżowania (relację bezkolizyjne nie są prowadzone równocześnie). Brak synchronizacji sygnalizacji dla pieszych w jednym ciągu pomimo braku kolizji.
Moi Drodzy, tam codziennie ludzie się gubią! To jest nagminne.
Nie chcę ograniczyć się do bezproduktywnego krytycyzmu, mogę doradzić, za darmo, byle łatwiej się jeździło:)
Większość błędów na tym skrzyżowaniu można naprawić względnie tanim kosztem, bez uciążliwości dla ruchu.
Przede wszystkim lepiej skanalizować relacjie skrętów w lewo z Witosa, jest nieczytelnie. Druga istotna sprawa to zmienić program sygnalizacji świetlnej. Są zbyt długie czasy międzyzielone, program nie wykorzystuje w pełni przepustowości skrzyżowania (relację bezkolizyjne nie są prowadzone równocześnie). Brak synchronizacji sygnalizacji dla pieszych w jednym ciągu pomimo braku kolizji.
Moi Drodzy, tam codziennie ludzie się gubią! To jest nagminne.