Po co rozkład ?
Od dwóch tygodni dojeżdżam do pracy linią 650. Przerażało mnie, że autobus 30 km pokonuje w godzinę. Ależ ja byłam głupia... Godzina to szczyt moich marzeń. Każdego dnia spóźniam się do pracy, ponieważ autobus ciagnie się 10,13 minut dłużej. Ale co się dziwić ?
Kierowca ma czas na wszystko :
-nóż na gardle, jesteśmy i tak już spóźnieni, ale on zgasi silnik i czeka na nie wiem... oklaski ?
-wyskakuje do kiosku w Pucku przy odpalonym silniku z pasażerami w środku
-potrafi zrobić w Pucku taką przerwę, że pasażerowie mają czas wysiąść z autobusu i zapalić papierosa (!!!)
-potrafi się zatrzymać na środku ulicy i porozmawiać ze spotkanym znajomym czy to pieszym czy innym kierowcom (tak, ma czas na ploteczki).
Jak mamy przesiadać się na komunikację miejską, skoro kierowcy mają 0 ! szacunku do pasażerów ?!
Kierowca ma czas na wszystko :
-nóż na gardle, jesteśmy i tak już spóźnieni, ale on zgasi silnik i czeka na nie wiem... oklaski ?
-wyskakuje do kiosku w Pucku przy odpalonym silniku z pasażerami w środku
-potrafi zrobić w Pucku taką przerwę, że pasażerowie mają czas wysiąść z autobusu i zapalić papierosa (!!!)
-potrafi się zatrzymać na środku ulicy i porozmawiać ze spotkanym znajomym czy to pieszym czy innym kierowcom (tak, ma czas na ploteczki).
Jak mamy przesiadać się na komunikację miejską, skoro kierowcy mają 0 ! szacunku do pasażerów ?!