Po jakim czasie od momentu odstawienia tabletek pojawił wam się pierwszy naturalny okres? Licząc od daty zakończenia ostatniego krwawienia z odstawienia.

Witam, ja brałam 2 lata tabletki i okres dostałam po kilku miesiącach od odstawiania ale to nie ma reguły i każdej dziewczyny jest troche inaczej:)

to zalezy mozesz miec od razu a mozesz po roku zalezy od organizmu. polecam NPR

Próbowałam mierzyć temperaturę (teraz mija mój pierwszy cykl bez tabletek), ale dałam sobie spokój - nic z niej nie wynikało, poza pijanym zygzakiem bez ładu i składu. Chcę doczekać do pierwszej naturalnej miesiączki i wtedy zacząć mierzyć - powinno być lepiej.

Kwestia: kiedy ona będzie - przeraża mnie wizja kilku miesięcy bez okresu, przecież to znaczy, że coś byłoby grubo nie tak.

nie po prostu twoj organizm dluzej sie oczyszcza z hormonow. idz do lekarza jezeli sie boisz.

w 38 dniu

Przeraża bo wszelkie ingerencje w nature z powodów hedonistycznych owocują na końcu lękiem.

Malina, ja brałam tabletki 8 lat z niewielkimi przerwami. Po odstawieniu okres dostałam normalnie po 27 dniach, a w drugim już udało się zaciążyć:)

odstawiłam tabletki 13 września

okres dostałam 26listopada
nastepny 2 stycznia

i za tym drugim razem udało sie zafasolkować

dwa cykle niby szybko ale trwało to 5miesięcy

Dzięki za odpowiedzi. Ja nie planuję zajść w ciążę, odstawiłam tabletki z przyczyn zdrowotno - psychicznych, za długo je już brałam. Słyszałam różne rzeczy na temat tego, ile zajmuje organizmowi ponowne uruchomienie się, no i się trochę martwię, ale nic, trzeba czekać...

U mnie okres wrócił do normy od razu, chociaż cykle sie wydłużyły.
To bardzo indywidualna sprawa, a temperatura do 5-6 cykli po tabletkach wariuje równo, choćby dlatego, że nie każda kobieta od razu jajeczkuje ;) i wychodzą wykresy-zygzaki.

Odczekaj kilka miesięcy, może zrób badania hormonów, a potem mierz na spokojnie jak już się zdecydujecie na dziecko ;)

Powodzenia!

Jak mówiłam, nie planuję ciąży. Do lekarza chodzę, gdy jestem chora, skoro niektórym z was okres wracał nawet po kilku miesiącach, to będę czekać. Dzięki za odpowiedzi.

hej.mi tez pojawil sie jakos po 2 miesiacach od odstawienia a potem znowu po jakis 3miesiach..niestety...ale minel juz ponad pol roku i teraz mam ok...ewentualnie z poslizgiem kilku dni... :)

Mi się pojawił po 28 dniach równiutko. Jednak te tabletki nie są takie złe, jak je opisują :) Jeszcze parę miesięcy minimum sobie jednak od nich odpocznę, a potem może spróbuję zmienić rodzaj tabletek, albo zdecyduję się na inną formę. Dziękuję za wypowiedzi i wsparcie :)

Co roku robię miesięczną przerwę w braniu, za I razem miesiączka pojawiła się tam jak powinna, za II czekałam już ok. 6 tyg. Tak więc nie ma reguły, zależy od organizmu.

Czesc ja odstawilam po prawie 7 latach brania i teraz stosuje prezerwatwy o obserwuje sie za pomoca NPR.Wklejam Ci opis powrotu do miesiaczki po pigulkach na podstawie badan lekarzy z Nimiec ktorzy propaguja metode tzw.niemicka NPR.





Ja np moj pierwszy okres po odsatwieniu dostalam po 27 dniach i do tego cykl mialam owulacyjny.Teraz kolejny zobaczymy.NPR jest super pod wzgledem samoobserwacji bo wiem co sie dzieje ze mna i wiem nawet kiedy nadejdzie miesiaczka-bo w ostatniej fazie nagle spada z powrotem temperatura.

Dzięki za taki fajny, wyczerpujący artykuł! Serdecznie pozdrawiam :)

pojawił się normalnie tak jakbym je ciągle brała-po około miesiącu, tyle tylko że był "skromniutki"..

Jakaś porażka, te wahania cyklu. Regularny (28 dni) - nieregularny (trzydzieści coś), potem regularny (znowu równo 28 dni), a teraz czekam, czekam, czekam... Dziś 36 dzień cyklu, a okresu brak. Dlaczego są takie wahania? Za 11 dni mam urlop, chciałabym już dostać. Ech. :(

43 dni

Dziś byłam u lekarza - na corocznym "przeglądzie" i dowiedzieć się, co z tymi cyklami. Odpowiedź - za mało progesteronu w II fazie cyklu. Dostałam luteinę i prikoz, że mam się uspokoić tak ogólnie, życiowo, wyciszyć, chodzić na spacery, żeby cykl się unormował. Co mnie zmartwiło, powiedział, że przy takich zaburzeniach cyklu w ciążę można zajść, ale mała szansa ją utrzymać - nawet bym nie wiedziała, że w niej byłam. A to powoli, w perspektywie najbliższego roku, staje się dla mnie tematem ważnym.

Może powinnaś pomyśleć o takim bardzo ważnym procesie tonizującym i wyciszającym nie tylko psychikę, ale i ducha - to się nazywa: PROCES PRZEBACZENIA. Przybaczenie czyli odpuszczenie powoduje że psychicznie i duchowo puszczasz to czego się pewnie kurczowo trzymasz. To może być jakiś uraz z dzieciństwa, doznane niesprawiedzliwości, niechęci, nienawiści. Podstawą procesu przebaczenia jest przebaczenie SOBIE SAMEJ. Puszczasz te wszystkie sytuacje z życia i tych wszystkich ludzi, od których doznałaś np krzywdy w dzieciństwie, albo niesprawiedliwości czyli zżucasz defacto cały ten ciężki balast, który nosisz codziennie - od wszania rano do zamknięcia oczu wieczorem. Wówczas stajesz się jak wolny elektron i masz możliwość iść dalej i w wolności. Poza tym odPUSZCZAJĄC puszczasz wolno wszystkie te osoby które "więziłaś" podświadomie i niepozwalałaś im żyć swobodnie. Takie więzienie czasami działa jak rzucone przekleństwo, które obciąża oby dwie strony. Po przebaczeniu człowiek odzyskuje spokój.

Ja dostałam od razu, w normalnym terminie

hehe...mnie po ponad pół roku;) Bo ja bez tabletek nie mam normalnie miesiączek, a musiałam na trochę odstawić, żeby badanie kontrolne zrobić. Jak masz wątpliwości co robić, to na doz.pl polecam zapytać