W 2014 roku skończyłem VII LO , nauczycieli prawie wszystkich wspominam bardzo dobrze szczególnie panią Beatę T. nauczycielkę języka angielskiego , oraz panią Winkler która mimo tego iż jest bardzo wymagająca przygotowała nas do matury bardzo dobrze ( 100% zdało ). Niestety szkoła ma swoje ogromne wady, pomijając fakt niewypuszczania uczniów z budynku po zastraszonych nauczycieli którzy boją się wyrazić swoje zdanie, ponieważ może się to skończyć zwolnieniem tak jak w przypadku pana od PO.
Pewna nauczycielka powiedziała nam że Sz.P dyrektor nie lubi ludzi posiadających swoje pogląday - niestety taka jest prawda. Z perspektywy tych trzech lat nie żałuję wyobru tej szkoły, oczywiscie zawsze mogłob by być lepiej lecz to nie dyrekcja tworzy szkołę a uczniowie.

A co z paznokciami, makijażem i farbniętymi włosami? Co na to dyrekcja i nauczyciele?

Ja jako osoba, która ma pofarbowane włosy, zawsze z hybrydą/akrylem na paznokciach i lekkim makijażem nigdy nie spotkałam się z krytyką, zwróceniem uwagi itp. ze strony nauczycieli czy też dyrekcji.

Szczerze, nauczyciele mają gdzieś wygląd ucznia. Nie martwią się tym, że ktoś ma farbnięte włosy lub makijaż. Na piercing i tatuaże też mają wywalone, ba nie którym nauczycielom podobają się tatuaże , więc nie przejmuj się takimi pierdołami.