Re: Pocałunki
namiętność namiętością, ale wyżej opisane czynności prowadzą najczęściej "troszeczkę" dalej niż pocałunek. a przyznasz że na ulicy nie za bardzo jest miejsce na posuwanie się w kierunku "drugiej bazy" i następnych...widok pary w pozycji horyzontalnej w wężowym uścisku na ławce obok staruszki karmiącej gołębie...:))))))))))))))
podniecenie wywołane pocałunkiem rozładowuje się w ustronniejszych miejscach niż ulica - i to jest ta różnica ( nie czuję jak rymuję ).z tym się zgadzam.
więc obstaję przy swoim, że pocałunek to pocałunek, i który "robi się", żeby się pocałować...mniam. może to "namiętne" nazwać po prostu "całowanie" - długie, ciągłe, wzmagające napięcie, i w dodatku możliwe w każdym miejscu ciałka.pocałunek kojarzy mi się bardziej z ustami i odkrytymi partiami, bo jak to -"pocałunek lewego uda tuż poniżej pośladka i trochę bardziej w stronę środka ale nie za daleko " co lubi moja dziewczyna? ;) pozdrowionka
0
0