Poczta na Podkarpackiej.

Ostatnio byłem zmuszony udać się do urzędu pocztowego na ul. Podkarpackiej - awizo w skrzynce, mimo że byłem w domu cały dzień - przecież tam wygląda jak w sklepiku 1001 drobiazgów, nie jak na poczcie. Dwie panie przy okienkach, tylko jedna przyjmuje petentów, druga zajęta sobą. Przede mną dwie osoby, jedna i druga z awizo, pani przede mną załatwiła swoją sprawę, więc podchodzę.. I słyszę od pani z okienka - gdzie!? Zawołam! Przecież się nie rozdwoję! - Po czym pani wstaje, idzie na zaplecze i po drodze rzuca do koleżanki tekstem - dlatego w urzędzie "takim a takim" mają lepiej, bo numerki mają i nikt się nie pcha.. (poza mną nie było więcej klientów).
Nie dość, że człowiek musi się ruszyć po coś, co powinien mu przynieść listonosz, to jeszcze w "mini-markecie" musi słuchać chamskich odzywek rodem z PRLu od baby która myśli (a przynajmniej jej się wydaje, że myśli) że za karę tam siedzi. Nie polecam nikomu żeby musiał się tam osobiście wybierać.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

temat jakby rodem z mojej Poczty. Pozdrawiam i cierpliwosci życzę
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Potwierdzam, sklepik a nie poczta no i ta obsługa, masakra.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie zgadzam się. Zawsze jestem w miły sposób obsługiwana. Panie są pomocne i uśmiechnięte. Faktem za to jest niestety, że listonosz woli zostawić awizo niż się fatygować z paczką nawet lekką.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 7