Podswiadome kopiowanie osob z ktorymi przebywamy
Podswiadome kopiowanie osob z ktorymi przebywamy....zauwazylem to juz kilkakrotnie, ale ostatnio to wyszlo tak dziwnie....
Byla sytuacja w ktorej sie zasmialem, i dostrzeglem ze to nie moj smiech, to smiech mojej kolezanki z klasy, takie typowy, szyderczo zlowieszcze smiech....no powiem, ten smiech mi sie zawsze podobal....skopiwalem go, mimowolnie ale skopiowalem...
Druga sytuacja, kilka osob z ktorymi przebywam nienawidzily kiedy zamiast mowic ze ktos sie obrazil, mowilem ze "ma focha"...osoby te po jakims czasie nie tylko zaakcpetowaly to stwierdzienie, ale nawet je zaczely uzywac...powiedzialbym ze je polubily....skopiowaly to odemnie....
Pierwszy przypadem jeszcze jest oki, podoba nam sie cos w innej osobie, wiec podswiadomie to kopiujemy....no ale drugi jest troszke niebezpieczny....bo jezeli jestesmy zmuszeni do przebywania z osobami ktore maja skrajnie zle cechy, takie ktorych nienawidzimy i sie z nimi nie zgadzamy, a jednakmusimy z tymi osobami przebywac....np szkola, lub praca, to mozemy ich zle zachowanie skopiowac.....przerazajace jest to ze robimy to nie chcac tego robic...
Czy jezeli mowimy ze np ktos jest do kogos podobny charakterem, np ze ktos jest podobny do rodzicow to jest przez uwarunkowanie genetyczne, czy moze wcale nie otrzymal tych cech w ten sposob, a skopiowal je z czasem od swoich bliskich?
Czy takie docieranie sie w zwiazku totez cos podobnego? najpierw akcpetuje sie czyjes minusy, a potem poczesci sie je kopiuje?
Co o tym sadzicie??
Pozdraiwam
Byla sytuacja w ktorej sie zasmialem, i dostrzeglem ze to nie moj smiech, to smiech mojej kolezanki z klasy, takie typowy, szyderczo zlowieszcze smiech....no powiem, ten smiech mi sie zawsze podobal....skopiwalem go, mimowolnie ale skopiowalem...
Druga sytuacja, kilka osob z ktorymi przebywam nienawidzily kiedy zamiast mowic ze ktos sie obrazil, mowilem ze "ma focha"...osoby te po jakims czasie nie tylko zaakcpetowaly to stwierdzienie, ale nawet je zaczely uzywac...powiedzialbym ze je polubily....skopiowaly to odemnie....
Pierwszy przypadem jeszcze jest oki, podoba nam sie cos w innej osobie, wiec podswiadomie to kopiujemy....no ale drugi jest troszke niebezpieczny....bo jezeli jestesmy zmuszeni do przebywania z osobami ktore maja skrajnie zle cechy, takie ktorych nienawidzimy i sie z nimi nie zgadzamy, a jednakmusimy z tymi osobami przebywac....np szkola, lub praca, to mozemy ich zle zachowanie skopiowac.....przerazajace jest to ze robimy to nie chcac tego robic...
Czy jezeli mowimy ze np ktos jest do kogos podobny charakterem, np ze ktos jest podobny do rodzicow to jest przez uwarunkowanie genetyczne, czy moze wcale nie otrzymal tych cech w ten sposob, a skopiowal je z czasem od swoich bliskich?
Czy takie docieranie sie w zwiazku totez cos podobnego? najpierw akcpetuje sie czyjes minusy, a potem poczesci sie je kopiuje?
Co o tym sadzicie??
Pozdraiwam