Żarcie mają kiepskie - mam wrażenie, że po prostu odgrzane w mikrofali, oscypki wyschnięte, pomoczone lekko wodą :(

Jednak klimat schroniska górskiego rekompensuje te niedostatki. Buzujący kominek to jest to! Poza tym w dzień po sezonie jest mało ludzi, nawet w weekend, w Kolibie jest wtedy cicho i spokojnie, gra góralska muzyka.

Ogromny plus za możliwość wejścia z psem! OGROMNY!! :)
Plus od znajomych rowerzystów, za możliwość wprowadzenia roweru do środka.
Spory minus za możliwość palenia.