Stomatolog, który mnie leczył to młody i bardzo uprzejmy Pan. Do zabiegu konieczne było znieczulenie, które otrzymałem i chwilę potem odbyło się wiercenie. Moje zastrzeżenie dotyczy trochę zbyt dużego pośpiechu, mianowicie znieczulenie nie zdążyło jeszcze zacząć działać, gdy stomatolog zabrał się do pracy. Poza tym, lekarz musi zapytać o przyjmowane przez pacjenta leki przed podaniem znieczulenia. W tym przypadku ja sam musiałem o to zapytać. Niby drobnostki, a jednak. Mam nadzieję, że te uwagi pozwolą Państwu jeszcze bardziej usprawnić obsługę pacjenta. Wiele wysiłku nie trzeba, np. znieczulenie można pacjentowi podać i poczekać aż zacznie działać, a w międzyczasie obsłużyć inną osobę.