Jakie macie pomysły na długi weekend? Ja w piątek wybieram się do Teatru Leśnego, w sobotę do centrum Gdańska na ulice Chopina, ale nie wiem co wymyślić na czwartek i niedziele. Znacie może jakieś ciekawe miejsca do zwiedzenia/odwiedzenia w naszych okolicach? Przyznam, że wszędzie juz chyba byłam. :( Szukam miejsc bezpłatnych lub niezbyt dużo płatnych. Pozdrawiam i z góry dziękują za każdą odpowiedź.

Hmmm. a nie prościej jest śledzić portal Trójmiasto i choć trochę go poczytać????? Jak można być tak leniwym??! Wszystko jest napisane ,są wyznaczone kategorie, wszystko jak na dłoni a ty śmiecisz swoim postem forum.

Śledziłam imprezy w 3mieście i nic ciekawego oprócz wymienionych przeze mnie nie znalazłam, same wodorosty i 3 metry mułu. A jeżeli Ty tak dobrze czytasz Trojmiasto.pl to pokaż mi, gdzie są jakieś informacje o ciekawych miejscach w naszym województwie, poza standardowymi "atrakcjami" jak "Ulica Długa" "Monciak w Sopocie", czy takie które spokojnie samemu sobie znajdziesz jak np. "zamek" w Łapalicach itp. Sądziłam, że forum służy do tego, żeby dyskutować, np o miejscach czy wydarzeniach, które warto zobaczyć, a o których mało kto słyszał.

Polecam, z rzeczy łatwo organizowalnych, pływanie po Gdańsku w kajakach - kajaki bierze się Żabiego Kruka (klub kajakowy nad Motławą). Można popływać po porcie i podziwiać np. Żurawia lub Operę od strony wody. Warunek, trzeba mieć trochę odwagi :-)

Albo wycieczkę tramwajem wodnym na Hel i nazad. Też miły czas.

Witam! Dziękuję za pomysły. Z kajakami ciekawa sprawa, może się odważę :) Na Helu już byłam i w Jastarni :) Właśnie problem ze mną jest taki, że w północnej części Polski prawie wszędzie już byłam. W naszym województwie już poznałam chyba wszystkie zakamarki i mam na myśli też te mniej popularne miejsca. Dlatego poruszam to na forum, bo może ktoś coś jeszcze zna, do czego nie udało mi się dotrzeć. Pozdrawiam serdecznie :)

To ... naucz się żeglować i zacznij zwiedzać północ od strony wody... to naprawdę inny świat - wejść do Jastarni na żaglach - wrażenia murowane :-)
Hm? :-)

No właśnie mam taki chytry plan, żeby narzeczony zrobił uprawnienia sternika (bo ja mam za mało cierpliwości do tego), tylko najpierw musi nauczyć się pływać :P