Popsuty guzik...
SERDECZNIE ODRADZAM jeżeli chodzi o kwestie naprawiania monitorów. Dałem do naprawy monitor z popsutym guzikiem, nie mogłem go włączyć, to wszystko. Za pierwszym razem monitor był w serwisie ponad tydzień, za drugim to samo. Gdy się pytałem kiedy go w końcu dostanę słyszałem tylko "może jutro po 17, zadzwonię do pana". Oczywiście nikt do mnie nie zadzwonił, bo jak się później okazało sprzedawca, jak mi sam powiedział, chyba wyrzucił mój numer do śmietnika...
Dobrze, że się wytargowałem o gwarancję, ko której oczywiście sprzedawca się nie zająknął nawet, bo gdy w końcu odebrałem monitor i zapłaciłem za tą fuszerkę, to 10 dni później problem się powtórzył. Znów ponad tydzień w naprawie i wydzwaniania do pc service.
Rzeczywiście raz zadzwonił po to by mi powiedzieć, że koszty naprawy mogą się zwiększyć. W końcu go odebrałem słuchając przy tym, żeby delikatnie go wyłączać, bo tym razem serwisant skleił guzik mocniej, ale wciąż się może złamać. Dobrze, że mi powiedział, już nie wyłączam monitora młotkiem.
Ogółem: monitor z popsutym guzikiem był w naprawie ponad dwa tygodnie, fuszerka, o gwarancję trzeba się wytargować, niemal zero kontaktu ze strony właściciela, nieodpowiedzialność.
Dobrze, że się wytargowałem o gwarancję, ko której oczywiście sprzedawca się nie zająknął nawet, bo gdy w końcu odebrałem monitor i zapłaciłem za tą fuszerkę, to 10 dni później problem się powtórzył. Znów ponad tydzień w naprawie i wydzwaniania do pc service.
Rzeczywiście raz zadzwonił po to by mi powiedzieć, że koszty naprawy mogą się zwiększyć. W końcu go odebrałem słuchając przy tym, żeby delikatnie go wyłączać, bo tym razem serwisant skleił guzik mocniej, ale wciąż się może złamać. Dobrze, że mi powiedział, już nie wyłączam monitora młotkiem.
Ogółem: monitor z popsutym guzikiem był w naprawie ponad dwa tygodnie, fuszerka, o gwarancję trzeba się wytargować, niemal zero kontaktu ze strony właściciela, nieodpowiedzialność.