Poród na Klinicznej

Dziewczyny, które tam rodziły! Napiszcie proszę wszystko co dotyczy tego szpitala:

1. Zabiegi przedporodowe - są? obowiązkowo?
2. Po porodzie - kiedy dostaje się dziecko?
3. W iluosobowych salach się leży PO.
4. Jak jest z ewentualnym dokarmianiem butelką?
5. Czy pomoc laktacyjna jest OK?
6. Co jest na minus co na plus - wg Was?
7. Środki przeciwbólowe - dają jakieś podczas porodu?
8. Aktywny poród czy raczej leżenie?
9. Ile kosztuje poród riodzinny?


Mam za sobą poród w wojewódzkim, Kliniczną biorę pod uwagę.

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

hehe zgadza sie tam trzeba mieć czas na odoczynek, a nioe jakis teatrzyk urządzaja sobie z położnic, ale to zależy od mamusiek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

nasze dziecko własnei złapało sepse...popieram bałagan na porodówce patalogia powinna dostać medal...odradzam tam rodzić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Dziewczyny macie jakąs fajną położną z porodówki na Klinicznej? Bardzo proszę dajcie namiar...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

szczerze współczuje
Ja na samą myśl że miała bym stracic moją córcie rycze
A jeżeli chodzi o znieczulenie to ja poprosiłam i dostałam bez problemu tylko musiałam mieć rozwarcie na 2,5 palca żeby je dostać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

To się nadaje do programów typu Uwaga! a nie dla kobiet, które mają wkrótce rodzić...
Oczywiście wszystkim, którzy przeżyli coś podobnego serdecznie współczuję...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Przeczytałam, i muszę napisać odnosnie znieczulenia. To nie prawda, ze znieczulenie dają wszystkim. Prosiłam, a potem błagałam o znieczulenie. Panie powiedziały, ze nie dostanę, mam nie kwękać. Jak urodzę to mi dadzą - tyle, ze wtedy nie było mi ono juz potrzebne. Po porodzie miałam wykonane łyżeczkowanie - bez znieczulenia, krzyczałam, błagałam - ale było to na nic. Pielęgniarka trzymała mnie za nogi, a lekarz robił zabieg. Ból nie do określenia.
Po porodzie leżałam 8 godzin zanim przynieśli mi moje rzeczy z patologii ciąży, dopiero wtedy poszłam pod prysznic. Prysznic znajdował się w jednej z sal porodowych, wiec przechodziłam tam koło rodzącej kobiety.
Niestety mój synek zmarł. Prosiłam o osobny pokój po porodzie, mogłabym im zapłacić ile by chcieli, bo ponad moje siły było leżenie z innymi kobietami przytulającymi swoje dzieci. Sali takiej nie ma. Efekt był taki, że wyszłam w dniu porodu ze szpitala na własne żądanie. Po porodzie nikt mnie nie zbadał, nie otrzymałam żadnych informacji, np co robić jak dostanę mleka? Zero informacji. Nigdy tam nie wrócę. Jedyna rzecz, z której byłam zadowolona to opieka na patologii ciąży. Panie-anioły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

ja rodziłam na klinicznej i mam dobre wspomnienia(oprócz wypisu bo czekałam na niego pare godzin)
Na patologii nie leżałam bo miejsc nie było więc jedną noc spędziłąm na porodówce i było miło
po porodzie też miejsc nie było na PP więc z małą jedną noc spędziłam na porodówce(w tej samej sali co noc wcześniej) i nie narzekałam
Na PP trafiłam do pokoju 2 osobowego więc też fajnie
Fakt że łazienki są beznadziejne ale ja ogólnie nie narzekałam i myśle że jeżeli jeszcze raz będę rodziła to też tam
Może kijowo trafiłaś albo ja akurat super trafiłam ale co kobieta to inna opinia(to normalne)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Zgadzam się z koleżanką na temat nieludzkich warunków w tym szpitalu. Leżałam 4 dni na patologii, odwiedzając położniczy i koleżanki, które przewieźli z mojego pokoju. KOSZMAR!!!!
Odnośnie patologii: jedzenie przygotowywane z odpadów, kobiety chore na cukrzycę otrzymują wysokowęglowodanowe jedzenie, dobrze, że mąż przywiózł, bo bym z głodu padła. W łazience, jak w boksach dla koni, nawet zasłonek nie ma, ławka stoi bezpośrednio przed drzwiami, wieczorem ja się kąpię, wchodzi inna kobieta, a mąż obcej pani siedzący na ławce patrzy się na mnie - bez żadnego ale. Do tego sufit z pięknymi grzybami, nie wspominając o brodzikach, na pewno można coś złapać. Zacieki od mydła wcale a wcale nie myte, jak i inne rzeczy. Zaczepiłam sprzątaczkę, nie mają płynów, więc ona myje wodą, bez dezynsekcji, bez niczego, do tego smród w ubikacjach. Nie radzę siadać!!! zaschnięty kał i mocz pod deską. Rozumiem, że tam jest mnóstwo kobiet, ale i są sprzątaczki, przecież nam z duużżymi brzuszkami może się wszystko wydażyć, a sikanie na stojąco w tym stanie nie jest komfortowe. Aparatura do KTG - nie wiem z którego jest wieku, ale na pewno nie działa. Moje dziecko miało na jednym arytmię serca, wszyscy w panice, a okazało się na innym, że jest wszystko ok. Kolejna sprawa, badania - są robione do 8:30, potem, nie wiem po co się tam leży, chyba tylko, by zajmować łóżko. Do tego prosiłam o badania na które miałam skierowanie od lekarza, okazało się, że "zapomnieli", to już było dla mnie wystarczające do kielicha goryczy. Studenci - mądralińscy, nie słuchają pacjenta i jego odczuć, tylko cytują mi książkę, typu" boli mnie tu", nie wg. książki takiej a takiej powinno boleć panią tu", no nie!!!! wyniosłość to jedyne, co reprezentują, bo nic innego, do tego stek pomyłek, w 9 miesiącu dowiedziałam się, że mam dziewczynkę a nawet dwie, no cóż, okłamywano mnie, bo mam jednego chłopczyka i wiecie - tak też urodzę. Studentki przyszłe położne - bardzo sympatyczne dziewczyny, naprawdę się starają, pomogą, zrobią wszytsko, by było ci dobrze. To one powinny być lekarzami. Pani położne - różnie, ale rozumiem, że każdy może mieć zły dzień. Na to akurat nie narzekałam, one i tak wszytsko tam robią, lekarze dla mnie to tylko "reprezentacja". Wypis ze szpitala: koszmar, pani w sekretariacie siedzi tam za karę, zniesiono dokumenty o 9:00, wypis otrzymałam o 13:30. Kompletny brak szacunku.
Co do porodu - jeszcze nie rodziałam, mam jeszcze 2 tyg, ale na pewno nie będzie to kliniczna. Rozumiem, chwalą się salą porodową, mozna obejrzeć, niech pokażą salę do cesarek, zgroza!!!! łazienki, prysznice, sale PP. w małym pokoiku leżą 4 kobiety z maleństwami, do tego rodziny, duszno, niekomfortowo.
Teraz o "darmowym znieczuleniu" Koleżanka z łóżka obok zaczęła rodzić, poprosiła o znieczulenie, anestezjolog, że za wcześnie, po 2 H za wcześnie, widziałam, jak się boi, bo pierwszy jej poród był równie koszmarny. Po 3 godzinach oznajmił jej, że za późno. Urodziła, bo innego wyjścia nie miała, widziałam ją na drugi dzień, cały czas płakała. Tak wygląda kobieta z depresją - anigmatycznie trzymająca dziecko. Wyglądało to dla mnie jak rzeź.
Reasumując: Nie polecam, kobiety, które leżały ze mną również nie polecały, ale ankiety wypisywały pozytywnie, bo się bały, że tu trafią. Tak się nie robi moje pani, piszmy co nas boli, nie mówmy tego w ukryciu, to jest dla nas jedyna szansa, że może coś się zmieni. Wcześniej wytykałyśmy brak znieczulenia, teraz je mamy, ale cóż z tego, jak nie umiemy je egzekwować. Narzejkałyśmy na salę porodową - wyremontowali. Nauczmy się czegoś i pomóżmy przyszłym rodzącym, po to są ankiety !!!!!!!!!!!!
W inny sposób podejście przedmiotowe do kobiet się nie zmieni, po porodzie zostajemy same sobie, skoro w Polsce co 4 kobieta ma depresję poporodową, nie związaną z bezsilnością nad dzieckiem, ale traumą w czasie porodu, to jest to problem, jakiego nie można lekceważyć.Jak na razie "rodzić po ludzku" nie dotyczy klinicznej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Poród na Klinicznej

Czy któras z Was mogaby mi polecić fachową połozną z porodówki na klinicznej? Czułabym się duzo bezpieczniej. Z góry dziekuję
Dzieki

mój nr gg 3483902
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

E tam..i tak to oświadczenie nie ma żadnej mocy prawnej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Super:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Ja rodziłam na klinicznej 7 maja. Poród miałam rodzinny i ze znieczuleniem. Za nic nie płaciłam i nikt nawet o tym nie wspomniał. Nie miałam też swojej położnej. Leżałam na sali 4 osobowej i to w pełnej obsadzie ;) Podobno dużo wtedy kobitek rodziło i nie było już miejsc, dlatego nas tak poupychali ;) Odwiedziny praktycznie od świtu do nocy ;) Personel miły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

wczoraj zajechalam na porodowke, dwa dni temu odszedl mi czop i zaczelam krwawic jednak nie mam zadnych boli.Wczoraj juz mialam pobolewania.Wystraszylam sie i pojechalam aby zobaczyli czy nic mi nie dolega, wiedzac , ze itak mnie wypuszcza.Nie wzielam z soba zadnuch dokumentow tylko pizame i klapki i kazali mi podpisac nastepujace pismo:
JA NIZEJ PODPISANA......... oswiadczam .ze zostalem pinformowana przez personel szputala o obowiazku dostarczenia dokumentu potwierdzajacego moje ubezpieczenie a tym samym prawo do bezplatnych swiadczen medycznych finasowanych przez NFZ najpozniej w ciagu 7 dni liczac od dnia zakonczenia realizacji swiadczenia medycznego.W przypadku braku dokumentow potwierdzajach ubezpieczenie zostane obciazony kosztami leczenia zgodnie z obowiazujacym cennikiem.I co Wy na to?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

echś, dziewczyny przesadzacie z tymi opłatami. W zeszłym roku trzy dni rodziłam na porodówce na Klinicznej, był ze mną mąż. Nie miałam opłaconej żadnej położnej, a wszystkie kobietki były "do rany przyłóż", wspaniałe kobiety. Nikt nie pisnął słowa o jakichkolwiek opłatach za poród rodzinny. Pokój miałam dwuosobowy i leżałam w nim sama, za friko. Grosza w tym szpitalu z własnej kieszeni nie zostawiłam (nie licząc składek ZUS :) Następne dziecko tylko na Klinicznej.
A poza tym - nie ma sal 8-osobowych, max są 4 :)

A dziecku do lat 18 i każdej ciężarnej w tym kraju przysługuje bezpłatna opieka zdrowotna, czy płaci ZUS czy nie. Każdy szpital państwowy ma obowiązek przyjąć ciężarną - art. 13 Ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych :))) Jak się spytają o ubezpieczenie - odpowiedz "nie mam", i tak muszą przyjąć - sfinansuje taką delikwentkę budżet państwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

bylam tam ostatnio, co prawda nie rodzic, ale jak pisalam po kraksie samochodowej
nie mialam ze soba kompletnie NIC - nawet dowodu bo zostal w innej torebce
prawo jazdy mam na stare nazwisko
ani ksiazeczki RUM ani ksiazeczki ubezpieczeniowej
NIC

przyjeli
i spedzilam tam 4 godziny na roznych badaniach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

ja nie rozumiem pytania!Jak osoba nieubezpieczona ma nie placic?Oni wrecz rzadaja ubezpieczenia na moje bez ubezpiezpieczenia, to nawet nie przyjma rodzacej.Dlatgo rzadaja nie tylko ksiazeczko zdrowia ale tez legitymacji ubezpieczeniowej aby potwierdzic czy dana osoba jest ubezpieczona.Dlategu uwazam,jest osoba nieubezpieczona chyba nie moze rodzic na klinicznej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

A za porod rodzinny nadal sie placi?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

jest sala odwiedzin do ktorej mozna podreptac jesli sie ma sily i jesli ma sie tyle oleju w glowie aby nie przeszkadzac innym wspoltowarzyszkom sali

ale jak wiadomo, ani kultura ani olej w łepetynie nie sa na wyposazeniu kazdego czlowieka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

http://forum.trojmiasto.pl/ile-kosztuje-pojedyncza-sala-na-KLINICZNEJ-t72372,1,16.html?hl=klinicznej#hl

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

No właśnie wchodzą całe tabuny (podobno).

Tu wątek o jednoosobowych salach, gdzie zadałam podobne do Twojego pytanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Poradźcie coś na wypadające włosy :( (15 odpowiedzi)

Dziewczyny, jak w temacie... proszę pomóżcie, bo sama nie wiem co robić. Karmię piersią od 5ciu...

Dewocjonalia na Przymorzu - gdzie kupię? (10 odpowiedzi)

Jutro koleda... Może coś ktoś wie?

waga dziecka na usg a przy porodzie (29 odpowiedzi)

Witam! Jestem w 34 tyg. waga dziecka wynosi 2700 g lekarka mi powiedziała, że urodzę duże...