Poród na Klinicznej

Dziewczyny, które tam rodziły! Napiszcie proszę wszystko co dotyczy tego szpitala:

1. Zabiegi przedporodowe - są? obowiązkowo?
2. Po porodzie - kiedy dostaje się dziecko?
3. W iluosobowych salach się leży PO.
4. Jak jest z ewentualnym dokarmianiem butelką?
5. Czy pomoc laktacyjna jest OK?
6. Co jest na minus co na plus - wg Was?
7. Środki przeciwbólowe - dają jakieś podczas porodu?
8. Aktywny poród czy raczej leżenie?
9. Ile kosztuje poród riodzinny?


Mam za sobą poród w wojewódzkim, Kliniczną biorę pod uwagę.

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Dziekuje za odpowiedz.Wlasnie o taka odppwoedz mi chodzilo.strasznie sie denerwuje, boje sie bolu.Za 4 dni mija mi termin porodu.Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam Agnieszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

ulga jest, u mnie akurat bóle były tak jak przy miesiączce juz po znieczuleniu. A wkłucia szczerze mówiąc nie pamiętam, tak szybko to zrobili. Super anestezjolog do mnie przyszedł, więc ja bólu przy wkłuciu w sumie nie czułam. Cos podobnego do wkłucia igły przy pobieraniu krwi. Najwazniejsze żebyś się nie ruszała przy podawaniu znieczulenia.
pozdrawiam i powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

E-Milko a moglabys powiedziec jak dziala znieczulenie?Czy rzeczywiscie przynosi ulge?I czy boli wklucie?o jest dla mnie bardzo wazne.Prosze odpowiedz.Pozdrawiam Agnieszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Rodziłam 3 tyg. temu na Klinicznej. Poniewaz sama szukałam opinii o tym szpitalu i dzięki Wam zadecydowałam, że tam bede rodzić, wbrew niektórym nieprzychylnym. Byc może moja relacja,całkiem swieza pomoze komus w decyzji.
Polecam ten szpital, co do porodowki i znieczulenia - podają i nie miałam tak przykrych doswiadczeń jak Maria ... możliwe, ze dlatego iz miałam "swoją" połozną i uwazam,że taka osoba bardzo pomaga oraz daje poczucie bezpieczeństwa.
Znieczulenie zewnatrzoponowe musi byc podane w odpowiednim czasie ( przy odpowiednim rozwarciu i czasowych skorczach) po to by działało podczas boli partych i łatwiej było urodzić. Wiem od dziewczyn rodzących w tym dniu że : jednej podano, a drugiej nie bo ... było juz za późno.
Poniewaz na w/w poródówce byłam wcześniej :raz miałam test wytrzymałości łozyska, drugim razem wywołanie porodu - bez rezultatu obserwowałam jak rózne położne i lekarze dopilnowują rodzące. I smiało powiem, że nalezycie wykonuja swoją pracę. Są pomocni, wyjaśniają i podtrzymują na duchu,a przede wszystkim mówią co i jak robic i co sie dzieje.
Mnie udało sie urodzić za drugim podejściem i były równiez przy mnie dwie studenki, które bardzo mi pomagały.Dlatego nie bójmy się studentów, choć wcześniej tez byłam ich przeciwnikiem.
Muszę powiedzieć, że na klinicznej "odwiedziłąm" prawie każdy oddział.Patologię ciąży ( pielegniarki , poza 2 małymi wyjatkami bardzo sumienne i sympatyczne, lekarze zadko zagladaja, ale trzeba pilnowac swoich spraw i pytać, monitowac przy obchodzie, mnie nikt nie zbył, a badania miałam robione na bierzaco).Porodówka- bardzo duży plus.
Położniczy- krótko tam byłam, ae jeśli ktoś dysponuje dodatkowymi pieniędzmi to polecam płatne sale. Oddział noworodków- fachowa opieka, jest tam z-ca orydynatora,lekarz z powolania, który wszystko wyjaśni i doglada każdego malucha. Pielegniarki tez maja serce do maluszków.Oddzial połozniczo-inwazyjny( lezałam na sali przedłużonego pobytu) i tu chyba wspominam najmilej. Siostry przesympatyczne, pomocne zarówno z oddziału położniczego co od noworodków. miałam przemiłą i bardzo sumienna Panią Dr Monikę, która opiekowała się moją córcią, przychodziła sama 2 razy dziennie i informowała o wynikach. zagladali również lekarze z oddziału noworodków i z porodówki. Opieka super. Minus tego oddziału jest taki, że w dalszych salach leżą dziewczyny np. z patologicznymi badź obumarłymi ciazami czekając na wywołanie porodu. I to było dla mnie najstraszniejsze, ale wiem, że ich również w przyszłości dosięgnie takie szczeście i będą mamusiami. Bo ja na to patrzę w ten sposób, że to nie był ten czas w którym dane dziecko chciało przyjśc na świat.Ono przyjdzie tylko wybierze inny dzień,miesiąc,rok... wiem, bo sama to przeżyłam.
Pozdrawiam cały zespół lekarzy i pielęgniarek na Klinicznej .
E.K.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Mario serdecznie Ci wspolczuje i jednoczesnie podziwiam i gratuluje.Ja mialam rowzniej ciezki porodl w sumie podobny do Twojego.Strasznie sie boje.Ciesz sie,Ty juz masz wszystko za soba.Zycze Tobie wszystkiego dobrego i dziekuje za odpowiedz.Pozdrawiam
Agnieszka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

bóle pojawiły sie po 3h, byly okropne i sie nasilały, poprosilamo znieczulenie, przyszła jakas pani doktor i powiedziała ze jeszcze za wczesna faza porodu i nie dostanę znieczulenia, myslałam ze ją tam uduszę. Zamknełam sie pod prysznicem - troche bylo lepiej - i zagrozilam, ze jak niedostane znieczulenia to nie wyjde. w koncu zlitowali sie o 18 ,juz sie tak skrecałam z bólu, nie wiedzialam czy mam chodzic lezec, skakac, biegac - przyszedł lekarz i jeszcze kazał czytac jakies bzdurki o znieczuleniu formatu a4,potem kazali podpisac,pogieło ich ze jeszcze bede czytac, mąż czytał ja juz chciałam zeby mi ulzyli. W koncu sie wkłóli - bóle faktycznie sie zmniejszyły, tylko mi jeszcze do tego wszystkiego przy znieczuleniu tak sie wkluli, że prawy posladek mi zdrętwiał, potem po cięciu na sali pooperacyjnej przez 12h nie miałam czucia w prawej nodze - lekki stres przezyłam.
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Mario a moglabys powiedziec czy rzeczywiscie jest tak,ze jak juz podadza znieczulenie, to bol przechodzi? To jest moj drugi porod,moj pierwszy byl tragiczny bole krzyzowe wrecz nie dozniesienia.Strasznie sie boje.Licze na to znieczulenie.Prosze powiedz jaki byl bok kiedy podano Tobie te znieczulenie.Pozdrawiam i dziekuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Cieszę się, że w końcu się zrozumiałyśmy;]
Na tym forum mamy się wspierać, a nie walczyć ze sobą. Życzę bezbolesnego porodu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Mario, teraz zupełnie inaczej się Ciebie czyta.
Gratuluję długiego porodu wszystkim kobitkom, dzielne są. :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Bigbeat bardzo zaczepna jesteś, a poza tym nie umiesz chyba czytać ze zrozumieniem.
Wiadomo, ze poród jest dla każdej z nas sprawą indywidualną i każdy przezywa go inaczej, jedna rodzi godzine, inna 15 godzin...Ja tu akurat napisałam o swoim przypadku. Rodziłam 10h ze wskazaniem do cięcia, ale lekarze próbowali doprowadzić do porodu naturalnego, nie udało się - było cięcie. Ja też miałam super opieke, tylko napisałam, że ze znieczuleniem to się nie spieszyli. A cierpiałam bardzo, moze ty nie wiesz co to są bóle krzyzowe, ja już wiem i jak od 2 godzin masz bóle parte i zero postępu porodu.
Jeśli chodzi o mnie to ja tez do porodu podchodziłam na luzi i nikt tu nie ma zamiaru straszyć przyszłych mam, bo każda z nas jest inna. Ważne jest pozytywne myślenie. Pomimo moich przeżyć , mogę polecić tam porodowkę. Powodzonka życzę przyszłym mamom;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

podkłady mają dla pacjentek po cięciu cesarskim, więc lepiej mieć swoje. Pieluchy mają, ale bardzo sztywne-twarde,ja nie brałam od nich, miałam swoje pampki. Dla noworodka jest ubranko i ja korzystałam ze szpitalnego, moje się nie wybrudziło :) dla dziecka ręcznik, jakieś chusteczki i kremik do tyłeczka,swoje ubranka też mozesz mieć, najwygodniejszy jest pajac, ze dwie pieluszki tetrowe do wytarcia buźki.
Odwiedziny są bez problemu, wiec maż doniesie jakby coś było potrzebne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

z innej beczki - co nalezy zabrac ze soba na kliniczna??

chodzi mi glownie o to czego nie daja - typu podklady, pieluchy, kaftaniki itp - nie wiem czy daja czy nie
bo wiem ze mam zabrac dokumenty, kosmetyki i koszule :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Ja rodziłam synka na Klinicznej równo rok temu i polecam. Miałam rodzić naturalnie, a skończyło się cesarką. Przez cały czas opieka była dobra, bez fajerwerków ale normalnie i ludzko. Opieka laktacyjna super, ukłon w stronę Pani Bogumiły. Opieka na położnictwie też była dobra. Osobiście uważam, że każdy z nas ma dobre i złe dni, Panie położne też, a my idziemy rodzić do szpitala, a nie do hotelu, więc odrobina współpracy z personelem i dobre słowo z obu stron na pewno sprawią,że atmosfera w tym jednym z najważniejszych dni w życiu będzie miła.
P.S.
Pierwszego synka 4 lata temu rodziłam na Zaspie (naturalnie) i też zastrzeżeń nie miałam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

czytajac wiekszosc watkow ma sie wrazenie ze w szpitalu pracuja same potwory ktore czekaja na rodzace mamy zeby tylko sie meczyly i zeby mialy jak najtrudniej podczas porodu...paranoja normalnie. jak ktos sie tak boi rodzic w panstwowym szpitalu i jest tak bardzo tragicznie to sa prywatne kliniki gdzie personel czeka caly usmiechniety i z otwartymi ramionami a porod nie boli i trwa 15 minut.troche zdrowego rozsadku co niektorym proponuje...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Ale w tego typu wątkach nie chodzi o strasznie swoją "osobistą historią", tym bardziej taką grubymi nićmi szytą. Nie wierzę, że personel szpitala z obojętnością patrzy na cierpienie pacjenta - jeżeli może pomóc, to pomaga, jeżeli nie może - np. są medyczne przeciwwskazania do znieczulenia - to tego nie robi.
Jeżeli ktoś w szpitalu został pokrzywdzony powinien wnieść sprawę do sądu a nie straszyć jakimiś głodnymi kawałkami przyszłe matki! Większość porodów przebiga bez komplikacji i nie trzeba rodzić, żeby o tym wiedzieć - wystarczy słuchać i czytać, co mądrzy ludzie mają do przekazania...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

O porodach powinny opowiadać te kobitki co rodziły i wiedzą o czym piszą. Na opinie innych chyba lepiej poczekać ze 2 miesiące..... ;-)
Ja też byłam mądra i podeszłam na luzie ale później inaczej śpiewałam bo było niewesoło. W sumie to szpital polecam a szczególnie dr. Boćkowskiego - lekarz Piewsza Klasa, wie co robi !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Twoja historia tak się trzyma kupy, że śmiać się chce.
Idź straszyć dzieci w piaskownicy...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

Tja... A świnie latają.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

a pani Jadział to faktycznie anioł, była ze mną nawet na sali operacyjnej i trzymała mnie za rękę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Poród na Klinicznej

a ty taka mądra nie bądź!!!w skierowaniu do szpitala mieli od razu wpisane wskazanie do cięcia cesarskiego, bo płód duży ponad 4kg niewspółmierny do miednicy, zagorżenie do uduszenia płodu, główka się nie chciała do kanału ponad 2 h wstawić i cięcie robili na wariata, bo bali sie o dziecko i ze mną juz tez nie było najlepiej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

opieka naprzemienna nad dzieckiem wasza opinia (9 odpowiedzi)

mam pytanie co sądzicie na temat takiej opieki nad dzieckiem po rozstaniu rodziców. Dziewczynka...

Fajne Thrillery- co polecicie? (44 odpowiedzi)

j/w, ale nie z domieszka horroru, takie mocno trzymające w napięciu.

co myślicie o mieszkaniach w Falowcu (72 odpowiedzi)

mam zamair kupić mieskzanie i zastanawiam się nad falowcem