Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie cz.2
ja rodziłam na początku lipca i nie mogę złego słowa powiedzieć na temat redłowa. Położne, które mi się trafiły podczas porodu rewelacyjne- pod ich opieką czułam się jak w prywatnej klinice (ja trafiłam na panią Anię H. i na drugą panią, której niestety imienia nie pamiętam). Zaopiekowały się mną od początku, miały non stop na oku i gdyby nie One to rodziłabym jeszcze wiele, wiele godzin. Dodam tylko, że miałam takie skurcze, że byłam w stanie tylko leżeć, a mimo tego przeżyłam;) Jeśli chodzi o pobyt na położnictwie, to również nie mogę niczego złego powiedzieć- cały personel niezwyklle pomocny, przyjazny i dokładny. Nie wypuszczą do momentu, kiedy nie będą w 100% przekonani, że wszystko jest ok. Warunki- szpital to nie hotel i tyle w tym temacie.
0
0