Re: Poród w szpitalu w Kartuzach ?
Ja rodziłam w Kartuzach 11.08.2015 r. Rodziłam SN, znieczulenia nie ma, ale ja miałam w miarę szybki i niezbyt ciężki poród, więc i tak nie potrzebowałam. O szpitalu i personelu nie mogę powiedzieć złego słowa. Rewelacyjna położna, pani Sylwia, genialnie poprowadziła mój poród, tak że byłam w szoku, że już po wszystkim. Lekarze i położne bardzo mili, a przy tym konkretni i kompetentni, chętni do pomocy. Leżeliśmy z żółtaczką 8 dób i przez cały czas wszyscy bardzo pomocni, wszystko tłumaczyli, co chwila ktoś pytał czy wszystko w porządku. Przy tym oddział cudnie wyremontowany, czyściutko, ładnie. Sale z łazienkami, sale porodowe też ładne, nowe, klimatyzowane, do dyspozycji prysznic, piłka, worek sako. No i najcudowniejsza położna- pani Dominika, która mojemu synkowi zrobiła dobrze badanie słuchu, które ciągle nie wychodziło, ona widziała, że się stresuję i tak długo próbowała, aż wyszło. Kobieta anioł.
Trzy lata temu rodziłam w Redłowie i w porównaniu do Kartuz to niebo a ziemia.
4
1