Potrzebuję realnego spojrzenia na moje życie....
Postanowiłam napisać tutaj, bo mnie nie znacie. Nie wiecie jak wyglądam, jak wygląda moja rodzina itp. Zacznę od początku żeby była jasność sytuacji a na końcu przedstawię moją prośbę. Kto nie ma ochoty niech nie czyta i głupio nie komentuje.
Mam 26 lat mój związek zaczął się prawie 10 lat temu ( w sierpniu będzie równo 10 ), przez pierwsze dwa lata w sumie się docieraliśmy potem ruszyliśmy z kopyta. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, wyjeżdzaliśmy na wakacje- po prostu zawsze mieliśmy wspólne pasje. Gdzieś w pewnym momencie nasze drogi na chwilę się rozeszły, o coś się pokłóciliśmy, nie wiedzieliśmy jak się dogadać więc oboje milczeliśmy... ja wtedy poznałam innego chłopaka, który był zupełnie inny niż mój obecny partner i którego z czułością wspominam do dziś- pomimo, że oboje mamy już swoje rodziny. Z moim partnerem się zeszliśmy, po 5 latach urodziła nam się wspaniała córka i żyjemy razem już spory kawałek czasu. Nie bardzo wiem gdzie tkwi problem ale ja się po prostu nudzę, pomimo że mamy podobne pasje nadal i nasza córka może je z nami spełniać to nie bawię się tak jak bawiłam się kiedyś. Często patrzę na innych facetów mijanych na ulicy i uśmiecham się na myśl, że mogłabym z nimi poflirtować, że mogłabym zrobić coś innego- a nie codzienne obowiązki, praca-dom-sprzątanie-zabawa-gotowanie i tak bez końca....Nie wiem czy się od siebie oddaliliśmy czy po prostu coś zniknęło ale ja mam ochotę czasem wyjść z domu i już nie wrócić.... Nigdy nie zdradziłam swoje obecnego faceta, nawet jak mieliśmy ciche dni- on był i jest moim jedynym facetem, zdarzyło się, że zaprzyjaźniłam się z kimś, flirtowałam, tego co kiedyś poznałam to nawet się całowałam ale to by było na tyle.
Podejrzewam, że większość z Was powie że moje problemy są śmieszne- ale chciałabym usłyszeć Waszą opinię- gdzie i co spowodowało, że jest tak a nie inaczej, że nie chce mi się co rano uśmiechać, że mam ochotę poznać kogoś nowego, że czasem jak widzę mojego partnera to jestem po prostu zła.... Albo wariuję albo wy znajdziecie jakieś odpowiedzi, coś podpowiecie, doradzicie nawet możecie na mnie porządnie nakrzyczeć ... po prostu potrzebuję wsparcia
Mam 26 lat mój związek zaczął się prawie 10 lat temu ( w sierpniu będzie równo 10 ), przez pierwsze dwa lata w sumie się docieraliśmy potem ruszyliśmy z kopyta. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, wyjeżdzaliśmy na wakacje- po prostu zawsze mieliśmy wspólne pasje. Gdzieś w pewnym momencie nasze drogi na chwilę się rozeszły, o coś się pokłóciliśmy, nie wiedzieliśmy jak się dogadać więc oboje milczeliśmy... ja wtedy poznałam innego chłopaka, który był zupełnie inny niż mój obecny partner i którego z czułością wspominam do dziś- pomimo, że oboje mamy już swoje rodziny. Z moim partnerem się zeszliśmy, po 5 latach urodziła nam się wspaniała córka i żyjemy razem już spory kawałek czasu. Nie bardzo wiem gdzie tkwi problem ale ja się po prostu nudzę, pomimo że mamy podobne pasje nadal i nasza córka może je z nami spełniać to nie bawię się tak jak bawiłam się kiedyś. Często patrzę na innych facetów mijanych na ulicy i uśmiecham się na myśl, że mogłabym z nimi poflirtować, że mogłabym zrobić coś innego- a nie codzienne obowiązki, praca-dom-sprzątanie-zabawa-gotowanie i tak bez końca....Nie wiem czy się od siebie oddaliliśmy czy po prostu coś zniknęło ale ja mam ochotę czasem wyjść z domu i już nie wrócić.... Nigdy nie zdradziłam swoje obecnego faceta, nawet jak mieliśmy ciche dni- on był i jest moim jedynym facetem, zdarzyło się, że zaprzyjaźniłam się z kimś, flirtowałam, tego co kiedyś poznałam to nawet się całowałam ale to by było na tyle.
Podejrzewam, że większość z Was powie że moje problemy są śmieszne- ale chciałabym usłyszeć Waszą opinię- gdzie i co spowodowało, że jest tak a nie inaczej, że nie chce mi się co rano uśmiechać, że mam ochotę poznać kogoś nowego, że czasem jak widzę mojego partnera to jestem po prostu zła.... Albo wariuję albo wy znajdziecie jakieś odpowiedzi, coś podpowiecie, doradzicie nawet możecie na mnie porządnie nakrzyczeć ... po prostu potrzebuję wsparcia