Poważnie zastanawiam się nad wniesieniem pozwu cywilnego przeciw Gminie Szemud, za ten cały cyrk z wodą.

Od ponad miesiąca woda jest skażona, podobno dlatego że wykonywane były prace przy wodociągu, bez nadzoru sanepid na zlecenie gminy.
Uważam jest jest czymś karygodnym tak daleko posuniętą indolencję w kwestii rzetelnego poinformowania mieszkańców o bieżącej sytuacji, która bądź co bądź ma bezpośredni wpływ na zdrowie a nawet życie ludzi oraz zwierząt.
Za to o dożynkach, festynach i innych turniejach w baśkę to pieją wszem i wobec.

Do tego jest jeszcze kwestia kosztów, kupuje wodę butelkowaną, moja córka ponad 3 tygodnie nie chodziła do przedszkola, owszem lekarz wystawił L4, ale za ten okres nie dostanę pełnego wynagrodzenia.

Co o tym sądzicie? Może to będzie sposób, by pokazać tym urzędasom i leniwemu wójtowi , patronowi Biedronek, że to jednak oni są dla nas i dzięki nam a nie odwrotnie?

Czy znaleźliby się chętni do złożenia pozwu zbiorowego? Mam wśród znajomych kilku prawników, sądze że chętnie podjęli by się wyzwania.

Jestem jak najbardziej za.popieram.

Popieram

Jestem za.

Urząd gminy zakazuje spożywać wodę z gminnego wodociągu z dniem 27-11-2015 r., gdyż są w niej bakterie grupy coli. Powiatowy Państwowy Inspektor Sanitarny w Wejherowie badał wodę od 23-11-2015 r. Wieść niesie, że ten stan trwa od sierpnia, kiedy to dokonywano jakichś modyfikacji gminnego wodociągu. I tu jest dowód kumoterstwa. Jak bowiem można dostarczać ludności wodę, która nie posiada sterylizatora? Co? Projektant nie przewidział, że do wody mogą dostać się bakterie i wirusy? Czy mogą to zrobić terroryści?
Moje osłupienie jest tym większe, że stan ten legalnie trwa już ponad tydzień i nic się nie dzieje. Dowodzi to, że władzę w: województwie, powiecie i gminie sprawują ludzie, którzy nie mają ku temu zdolności organizacyjnych i psychicznych. Dotyczy to w szczególności inspektorów sanitarnych powiatowych i wojewódzkich. Jak to jest, że te organa maja pieniądze na ściganie rodziców za ignorowanie przymusowych szczepień a nie mają pieniędzy na szybkie zbadanie wody na obecność bakterii i wirusów? Kto będzie teraz ponosił koszty skutków wcześniejszego spożywania skażonej wody? Dlaczego gminne władzy i sanitarne nie powiadomiły tubylczej ludności o zagrożeniu przez radio-polewaczkę?
W tej sytuacji nie tylko w gminie ale i w województwie powinien być wprowadzony rządowy komisarz, zaś organ kontroli NIK, powinien przeprowadzić wnikliwą lustrację działania tych organów, które mają zaopatrywać tubylczą ludność w czystą i zdrową wodę. Tu mamy jeszcze jeden problem. Kiedy nieco mocniej wiatr powieje, to ktoś bawi się w dostarczanie energii elektrycznej. Mruga porozumiewawczo?

#tematdlauwagi

anonimowo wszyscy są za a nawet i przeciw

Ja mogę podpisać się pod pozwem. Nie chcę nic poza nauczką, którą dostaliby urzędnicy...

Jestem za

jetem za

Jeśli nie zależy wam na odszkodowaniu to chyba nie ma co wszczynać pozwu zbiorowego, powinno wystarczyć zgłoszenie do prokuratury:

http://www.tvs.pl/informacje/sosnowiec-od-kilku-dni-z-ich-kranow-leci-zanieczyszczona-woda-2013-09-06
http://www.technologia-wody.pl/index.php?req=aktualnosci&id=82

Jeśli masz znajomych prawników to najlepiej się ich poradź, ale prokuratura wydaje się tu być szybsza w działaniu.

Pozew zbiorowy to bardzo skomplikowana procedura sądowa. Może trwać kilka lat a jej efekt z góry do przewidzenia. Władza ma rację! Życie nadzieją kilka lat, że coś się wskóra chyba nikomu na dobre nie wyjdzie. Niech każdy kto ma ochotę pogrzebie troszkę w internecie na ten temat i sam się przekona, że ta procedura jest po to aby była. Bo tak nakazuje prawo unijne.
Bezapelacyjnie winne są władze gminne i jej cała rada. Podobno u nas w Bojanie jest też sołtys. Dlaczego gminne urzędniki z wójtem nie informują nas, tubylczą ludności, co się dzieje z tą wodą i kiedy problem będzie rozwiązany? Niezależnie od tego, każdy może domagać się od gminu zwolnienia od opłaty za zatrutą wodę oraz stosownego odszkodowania. Droga i tryb administracyjny są dosyć szybkie. Tylko trzeba to samemu pilnować.
Ja ze swojej strony powiadomiłem nie tylko policję.

Problem u Nas w gminie jest bardzo złożony, bo i polityczny jak i merytoryczny. Zaczynając od dołu, od referatu gospodarki komunalnej bezpośredniego - wydziału, na którego zapotrzebowanie został wykonany przetarg. Przetarg do którego wydział się nie przygotował, niestety i tu można nadmienić brak współpracy z sanepidem, kompletnym brakiem komunikacji z klientem - czyli Nami, przewidzeniu i zapobieżeniu skutków skażenia, rozkładanie rąk i zrzucanie odpowiedzialności na firmy zewnętrzne. Tak naprawdę to nasze hydranty powinny być odkręcone parę godzin dziennie przez tydzień na pół gwizdka, aby przepłukać całą instalację... ale gmina woli zwalić koszta wody na Nas.
Wykonawcą tego przetargu od strony gminy jest referat inwestycji. I tu zaczynają się poważne wątpliwości dotyczące kompetencji pracowników gminy z tego działu. Jak został przygotowany przetarg od strony nadzoru budowlanego, czy nadzorowali go Panowie z gminy, czy firma zewnętrzna? To inwestor zapewnia nadzór budowlany i to on jest odpowiedzialny za czystość rur, prawidłowe ich składowanie za odpowiednią technologie instalacji. Dlaczego inwestycja przeprowadzana jest w okresie jesienno-zimowym, a nie jak większość tego typu inwestycji w okresie letnim? (tu chodzi o niekorzystną aurę). Czy wyłoniona Firma wykonawcza posiadała wszystkie zezwolenia w tym zakresie do przeprowadzania takiej inwestycji, czy firma wykonawcza miała swojego inspektora nadzoru? Tu zapewne prokuratura, NIK, będzie miała sporo pracy... .
Wójt kieruje pracą całego urzędu i zatrudnia też niekompetentnych pracowników, o czym wie, ale kolegów przecież zwalniać nie będzie...
Politycznie wójt musi przyjąć całą winę na swoją klatę, dlaczego?, ano cała Rada jest jego(może rządzić jak chce) a i personalnie nie podniósł jakości merytorycznej kadry gminnej.
Zdecydowanie prokuratura powinna przyjrzeć się całej tej sprawie.

http://www.telewizjattm.pl/dzien/2015-11-30/36208-skazona-woda-w-gm-szemud.html?play=on

Podsumowując:

1. Sanepid pobrał próbkę wyrywkowo (bez ważniejszego powodu) - z tego wniosek, że po przyłączeniu zbiornika próbki nie były pobrane??
2. mieszkańcy wiedzieli bo dostali ulotki (nasza skrzynka na listy pusta)
3. ksiądz mówił na ambonie (przykro mi ale w kościele nie bywam)
4. Lekarz twierdzi, że zatrucie bakteriami coli to nic takiego (lekarz godny zaufania?)
Gmina to po prostu anioły czuwające nad wsią

Na końcu reportażu mignęło mi "audycja sponsorowana" :D

Cały ten reportaż to wielka propagandowa ściema. Taka norma a'la wójt, zwykłe działanie PR. Pycha i arogancja Pana doradcy jest powalająca, jak o godzinie X dowiedzieli że woda nie jest ok, to max 1h później w każdej wsi w każdym sklepie i skrzynce na listy powinna być informacja o skażonej wodzie. Radni i sołtys nic nie zrobili jakoś nie widziałem, żeby jeździli i ostrzegali mieszkańców o zagrożeniu.

https://www.nik.gov.pl/kontakt/skargi-i-wnioski/

To co z tym wnioskiem? Piszemy jako mieszkańcy?

A może by tak w mediach też nagłośnić?

oczywiście zgadzam się z tym,aby wystosować taki wniosek,ale będzie to trwało w nieskończoność ,tak jak to napisał ktoś z tego forum.Każdy ma swoje przemyślenia i żale,bo chodzi nam przede wszystkim o zdrowie