Dziękuję za wypowiedzi. Odpowiadam jeszcze raz. Mój pogląd jest jasny. Tylko praca jest źródłem dobrobytu. Żadne tam granie na instrumentach finansowych. Co najwyżej można czasami spróbować szczęścia w totka. Tubylcem stałem się ponad 20 lat temu. A moja rodzinka jest w komplecie i dziateczki chętnie robotają. Prawda jakie fajne słowo: ROBOTAĆ. Wymyślił je wnuczek. No i teraz dziateczki pytają. Dziadku, idziemy robotać? Tyle, że to są dziateczki i przy robotaniu trzeba je pilnować aby czegoś nie przerobotały.
No a teraz o tym robotaniu. Wiadomo, że nam w Bojanie nie grozi powódź, gdyż nasza wieś leży sporo ponad 100 m nad poziom morza. Szczególnie tegoroczne lato z częstym ulewami niejednemu dało się we znaki i niejeden zaliczył zalania wodami opadowymi. Jest to wynikiem tego, że pod naszymi nogami w większości mamy glinę, co powoduje, że woda nie wsiąka tak szybko. No ale u nas, w Bojanie, swój bieg zaczyna rzeczka, która w Orłowie wpada do morza. No i kłopot polega na tym, że to nie jest wzięte pod uwagą przez tubylczą władzę. Praktycznie nie ma w Bojanie systemu, który powodował by, aby wody opadowe czy topniejący śnieg odpowiednimi rowkami spływał sobie powolutku do tej rzeczki i do morza. Dlaczego tak jest? Ano bo tubylcza ludność nic nie robi dla wspólnego dobra. Gdyby było inaczej, to nie było by problemów z zalewaniem.
Z powodu tych podtopień. Chcieliśmy zrobić przy naszym domu odwodnienia. Znalazłem dwie firmy, które mogły by to wykonać. Studnia chłonna z kilku kręgów i dreny. Cena około 10.000, zł. To stanowczo za dużo jak na naszą kieszeń. Zrobiliśmy to sami. Opłacona: mała koparka, dreny, żwirek i wywiezienie ziemi oraz jeden pomocnik. Kosztowało nas około 1.000, zł. Naszej własnej pracy nie liczę. Teraz nasza piwniczka jest sucha a woda, nawet po największej ulewie dosłownie znika w oczach. I to jest potwierdzenie na okoliczność, że tylko praca jest źródłem dobrobytu. Z trudem uczciwie zarabia się. Łatwo wydają pieniądze ci, co bez trudu je zdobyli. Zaś brak szacunku do pracy, to dowód braku szacunku do drugiego człowieka cokolwiek by on nie robił dobrego dla siebie czy dla wspólnoty. Ot chociażby wypowiadanie się na tym forum.
No i jeszcze jedna uwaga. Dlaczego Bojano nie ma żadnej własnej strony w internecie, co by tubylcza ludność mogła się jednoczyć i wymieniać poglądy i dawać ogłoszenia?
A co stoi na przeszkodzie aby była TVBojano? Tyle u nas młodzieży!
0
0