Prawda o S.
Stwierdziłam, że w końcu napiszę o słynnym tu od niedawna (o dziwo) S.
Otóż przejeździłam z nim całe 30 godzin. Nie ukrywam, że do wyboru właśnie tego instrukora skusiły mnie opinie tu wypisywane. I niestety bardzo tego żałuję... Co do poziomu nauczania, to był on naprawdę kiepski - co znalazło swoje odzwierciedlenie na wykupionych przeze mnie tuz przed egzaminem dodatkowych godzinach, kiedy to instruktorzy byli zszokowani, że tyle podstawowych (a niestety do egzaminu niezbednych) rzeczy nie zostało mi w ogole pokazanych. Egzamin natomiast zdałam dopiero za 5 razem...
Jeśli chodzi o podejśćie Sebastiana do kursantów i nauki, to daleko wykracza ono poza profesjonalne - poza wspomnianym już notorycznym (wielokronym w trakcie jazdy) paleniem w samochodzie, np.co chwilę rozmawia przez telefon, załatwiając swoje sprawy - co niestety bardzo negatywnie rzutuje na efekty nauczania.
Reasumując, zdecydowanie nie polecam pobierania lekcji u tego instrukora, jeżeli zależy Wam na dobrym przygotowaniu się do egzaminu. No i zdaniu go.
Otóż przejeździłam z nim całe 30 godzin. Nie ukrywam, że do wyboru właśnie tego instrukora skusiły mnie opinie tu wypisywane. I niestety bardzo tego żałuję... Co do poziomu nauczania, to był on naprawdę kiepski - co znalazło swoje odzwierciedlenie na wykupionych przeze mnie tuz przed egzaminem dodatkowych godzinach, kiedy to instruktorzy byli zszokowani, że tyle podstawowych (a niestety do egzaminu niezbednych) rzeczy nie zostało mi w ogole pokazanych. Egzamin natomiast zdałam dopiero za 5 razem...
Jeśli chodzi o podejśćie Sebastiana do kursantów i nauki, to daleko wykracza ono poza profesjonalne - poza wspomnianym już notorycznym (wielokronym w trakcie jazdy) paleniem w samochodzie, np.co chwilę rozmawia przez telefon, załatwiając swoje sprawy - co niestety bardzo negatywnie rzutuje na efekty nauczania.
Reasumując, zdecydowanie nie polecam pobierania lekcji u tego instrukora, jeżeli zależy Wam na dobrym przygotowaniu się do egzaminu. No i zdaniu go.