Witam podpisałam wczoraj umowę o dzieło z firmą(Agencją pracy tymczasowej) ,dzieło polega na wykonaniu inwentaryzacji w dniach 14.11.11 i 21.11.11 ale jest pewien problem chciałabym odstąpic od umowy lecz w umowie jest zapis wykonawca jest zobowiązany do poinformowania zamawiającego najpozniej 7 dni roboczych przed przystąpieniem do wykonywania dziela o odstapieniu od umowy.Gdy nie bedzie zachowany powyzszy termin wykonawca zaplaci zamawiajacemu kare umowna 200 zl .A co najciekawsze na umowie jest jak byk napisane ze umowa jest od 9 listopada do 31 a pracowac bede tylko 2 dni i gdzie tu logika.Niestety nie miałam czasu zapoznac sie z umowa wszystko bylo tak na szybko i przy tym bylo szkolenie dopiero w domu przeczytalam umowe;/Chcę się wycofac z tej chorej umowy ale nie wiem jak.Może ktos pomoże.Czy jak odstąpie od umowy to karę zapłacę?prosze o szybką odpowiedz.A co najciekawsze te szkolenie wlasnie bylo w takim dniu zorganizowane ze tych 7 dni nie ma za cholere by sie wycofac.

Skoro umowa jest od 9 listopada do 31, a poinformować masz na 7 dni przed przystąpieniem do wykonywania dzieła to najpierw:

1. Spróbuj załatwić to polubownie.
2. jeśli się nie uda daj wypowiedzenie i powiedz, że okres wypowiedzenia jest zachowany, bo istotą umowy o dzieło jest wykonanie określonego dzieła, więc ograniczanie tego do konkretnego terminu jest nadużyciem formy umowy, a tym samym mógłbyś wykonywać dzieło 30 i 31 (a tak w ogóle masz zapis w umowie o konkretnych terminach inwentaryzacji? jeśli nie to problem z głowy)
3. zapoznaj się z tym wątkiem, w ostatnim poście znajdziesz kilka fajnych, konkretnych informacji: http://forumprawne.org/umowy-zlecenia-o-dzielo/157506-odstapenie-od-umowy-o-dzielo-kara-umowna.html
4. ZACZNIJ MYŚLEĆ - umowy się czyta, a do tego jak poszukasz w Google to znajdziesz więcej informacji i podobnych przypadków, wystarczy się trochę wysilić, a jak nie to zapłać i będziesz miał spokój.

Miałam inne problemy z umową agencji pracy tymczasowej (umowa zlecenie) Poszłam z nią do prawnika i usłyszałam, że widziałam co podpisuję. Niestety tak jest w przypadku umowy zlecenie i umowy o dzieło, że musisz BARDZO uważnie czytać, co podpisujesz, bo jeśli ktoś będzie chciał pociągnąć do odpowiedzialności, to bronić możesz się tylko w sądzie. Oczywiście, możesz zgłosić się do PIPU i próbować udowadniać, że umowa, którą podpisujesz jest źle skonstruowana i powinna być umową o pracę - wtedy miał by zastosowanie kodeks pracy.Do tego oczywiście musisz mieć podstawy.

Nie wiem jak jest w Twoim przypadku - radziłabym iść do prawnika, jeśli się na prawdę nie dasz rady wywiązać. W innym przypadku możesz liczyć, że zapis jest wyłącznie straszakiem, i nikt nie pociągnie Cię do odpowiedzialności. W moim przypadku zapis był prawdopodobnie straszakiem, aczkolwiek ja miałam podstawy do walki o zamianę umowy zlecenia na umowę o prace i tym samym wywinięcia się z wrednego zapisu:P