Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana

Opinie do artykułu: Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana.

- Odwodniono ją i podano leki psychotropowe innego pacjenta - uważa rodzina 87-latki z Gdańska, która była pacjentką Zakładu opiekuńczo-leczniczego przy ul. Smoluchowskiego. Chce skarżyć placówkę o zaniedbania w opiece, które ich zdaniem przyczyniły się do śmierci kobiety. Szpital odpiera te zarzuty.Zakład opiekuńczo-leczniczy przy ul. Smoluchowskiego jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Trafiają tu starsi pacjenci wymagający całodobowej opieki, ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czytam i oczom nie wierze
1. Jeśli p.Grażyna jest bez winy to czemu u Nas w Dzierżążnie tez nękała prokuratura?
2. wszyscy beeeeeeeeeeeee pani cacy????????????
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 16

To jezeli było tak żle to dlaczego córka nie przeniosła swoją mamę do innego ośrodka !!! Zastanawiające prawda ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 11

Zakład OPIEKUŃCZO-LECZNICZY

ZOLe od tego są, żeby opiekować się ciężko chorymi osobami i je leczyć!!! Rodzina zapewne oddała tam mamę właśnie po to, żeby była leczona w specjalistycznym ośrodku, do takich właśnie przypadków przeznaczonym. To, że ktoś oddaje starszą osobę do ZOLu nie zawsze oznacza, że rodzina nie chce jej pod swoim dachem, a właśnie to, żeby chory uzyskał najlepszą opiekę medyczną. Nie wypisujcie głupot, że ktoś od kogoś chce wyciągnąć pieniądze. Zgłoszenie sprawy do prokuratury to działanie w trosce o innych pacjentów!?! Rozumiem, że dyrekcji ZOLu nie na rękę jest śledztwo prokuratorskie, ale może da im to do myślenia, że pacjentem trzeba się zająć, bo do tego celu zostali powołani. Niech niezależny organ oceni, co tam się dzieje. Byłem tam i sam widziałem - to na pewno nie jest ośrodek, który pomaga. Wybierzcie się sami i zobaczcie, jak zachowuje się personel i jak starsi pacjenci są traktowani. Wtedy na pewno nie będziecie wypisywali takich rzeczy.
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 2

Zatem jest jedną z kilku szczęśliwców na kilkadziesiąt osób, które wogole mają tam kontakt z rzeczywistością. Oby żyła szczęśliwa jak najdłużej! Jeśli nie wiesz w jakim stanie pani Otolia trafiła do ZOL i w jakim wyszła, a przede wszystkim dlaczego, to się po prostu nie wypowiadaj i oszczerstwa zachowaj dla siebie
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana

Kobieto co Ty pleciesz zmarła w szpitalu na zaspie a nie w zolu i od nich zadasz pieniędzy ,a nie od szpitala na zaspie?????????Moja mam tam przebywa ,jestem zadowolona Mamusia czysta zadbana zawsze uśmiechnięta jak przychodzę na pytanie czy chce do domu kiwa przecząco głowa. Opiekunki mile życzliwe . Nawet jednego razu naszłam gdy zmieniano mamusi bieliznę to jedna żartowała z chora (mamusia miała zły dzień ) rozweselając ja .Maja tam ciężka prace przy chorych ale oddają cale serce dla nich za to DZIĘKUJE TAMTYM OPIEKUNKOM
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 18

ZOL Kontratakuje
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Zol

A co zrobiła córka ze swojej strony , oddając tak starą i chorą na raka matkę do zakładu !!!!! Jak ma takie pretensje to mogła zorganizować za te same pieniądze które oddawała do Zol , opiekę prywatną domową !!!!! Ale napewno chora matka to za Duży Balast w Domu i mieszkanie trzeba oddać wnukowi !!! Skandal że ma czelność zakładać sprawę w sądzie żeby , teraz wyłudzić pieniądze !!!!!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 20

Może czasem warto spojrzeć na to, że się w końcu kogoś ukarze za takie traktowanie pacjentów???
ale nie...To jest polska i tu rządzi pieniądz - bo to jest najważniejsze ! Prawda mysza?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

No tak, babcia i matka na emeryturze a ty pewnie na bezrobotnym...więc 24 h jest jak znalazł!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Może po prostu trzeba pracować w ZOL? Jakoś trzeba ratować te aroganckie tyłki, gdy zaczyna się wokół palić...
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

zdumiewające...

jakim trzeba być kretynem, żeby pisać takie brednie, internet powinien być reglamentowany względem wiedzy o życiu...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2

moja mama

A moja mama w ZOL stanęła na nogi, odleżyn nie miała, zaczęła sama jeść i mówić, nauczyła się na nowo chodzić. A lekarze wcześniej nie dawali jej szans. Teraz wróciła do domu i żyje samodzielnie. Była po udarze w wieku 60 lat. Może wiek jest pomógł wyzdrowieć. Był to ZOL w Dzierżążnie.
Jestem im bardzo wdzięczna za opiekę :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Zdumiewające

1. 87 lat to bardzo zacny wiek, którego większość ludzi nie dożywa i w którym śmierć nie jest niczym niezwykłym.
2. Dlaczego pacjentka nie była w stanie napić się sama z butelki, która stała obok ? Jeśli nie pozwalało jej na to zdrowie to znaczy że była w kiepskim stanie i nie ma się co dziwić że zmarła. Jeśli chodzi o picie to można też chorego zaopatrzyć w zestaw dla rowerzystów czyli zbiorniczek i wężyk.
3. Jeśli rodzinie nie odpowiadała opieka to mogła zabrać kobietę.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 23

Ciężko, to jak ktoś nie potrafi czytać artykułów z sensem!

A tak nawiasem mówiąc, zol to nie dom opieki ani dom starców, tylko placówka ,w której można przebywać tylko pół roku i tam z założenia mają ludzi stawiać na nogi ,ale skoro dochodzi tam do zaniedbań jak w horrorze, to niech ludzie walczą o sprawiedliwość!
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 4

jak zwykle ankieta ułożona przez buraka

brak odpowiedzi - "nie, bo wolę sam się zająć bliską mi osobą, z ewentualną pomocą pielęgniarki niż oddawać do ośrodka"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Ciężko....

Bardzo ciężko takie coś czytać ale gdzie rodzina i dzieci??? Bardzo przykro mi że takich ludzi dzieci oddają do domu starców....Mój tata tez zmarł w szpitalu na Smoluchowskiego ale my niestety nie byliśmy w stanie się nim zajmować ale od razu nadmienię że chorował na raka płuc k óry bardzo późno został wykryty, mimo tego ze był w szpitalu każdy pełnił przy nim dyżur, mama ,ja i siostra. Wiedział ze umiera ale na opiekę w szpitalu złego słowa nie dam powiedzieć, sam kiedyś powiedział ze jak założą mu pieluchę to będzie czas na niego na drugi świat i tak się stało....Trzymaj się tatku....Moja mama jeszcze żyje, mam 5 dzieci ale jakby była taka potrzeba wzięłabym ja do siebie bo jak wychowałaś dzieci tak masz na starość zapłacone....Życzę powodzenia tej rodzinie w walce o odszkodowanie bo chyba tylko to dla nich w tym momencie się liczy....
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 16

a jaka jest sluzba zdrowia w europie zachodniej?

co mnie obchodza stany czy inna nowa australia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

umieralnia

Szkoda tych starych niedołężnych ludzi,być może nawet nie mających siły sięgnąć po kubek,silni tam przetrwają.
Rozumiem,ze z tego zakładu droga tylko na cmentarz,czy zdarzają się powroty do domu.
Taka przechowalni-umieralni to jest chyba?
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 3