Dostałem skierowanie na badanie USG (NFZ). Badanie było przekładane 6 razy (sic!). W między czasie miałem wizytę u ortopedy pod to badanie która mi przepadła. Najlepsze jest to że z badania na fundusz (NFZ) przełożono mi ostatecznie badanie na badanie płatne, nie informując mnie. Odkręcanie tego zajęło mi z 12 rozmów telefonicznych. Jak już udało mi się wywalczyć należne mi badanie na fundusz to opóźnienie w danym dniu było około 1,5h. Straszne że dziś takie instytucje funkcjonują.