do taty
~mama przedszkolaka z Brzechwy:)
(12 lat temu)
Kompletne bzdury.Pora, drodzy rodzice pójść po rozum do głowy.Jeśli przy temperaturach minusowych ubieracie dzieci dokładnie tak samo, jak przy plusowych, jeśli nie jesteście w stanie przewidzieć (obejrzeć prognozy), że w nocy jest minus 1, w dzień plus 4 i słońce...To Wasz problem.Zacznijcie dzieci ubierać stosownie do pogody, przestańcie je przegrzewać.Co ma zrobić nauczycielka, jeśli dziecko ma wełnianą czapkę na polarze, szalik i ortaliony? Zasada jest taka:ubiera się dzieciom to, co rodzice zostawili, bo później mają pretensję, że pani śmiała szalika nie zawiązać (uznawszy, ze będzie za gorąco). Często nie radzicie sobie sami z dziećmi, a pani ma ich 25.W przedszkolu po pierwsze dzieci mają się nauczyć samodzielności.Proszę nie oczekiwać, że ktoś będzie za dzieckiem biegał z chusteczką do nosa, tak jak Wy, że ktoś im będzie buzie mył. Nauczyciel mówi: "proszę umyć buzię". dziecko ma brudną? To znaczy, że zrobiło to źle, albo nie potrafi tego robić, bo "mamusia wyciera dzióbek mokrą chusteczką".
Mam dwoje dzieci w tym przedszkolu.Polecam wszystkim. Nie przeszkadza mi to, że syn wychodzi z sali z koszulkami na wierzchu, że ma buzię niedomytą.Jest zadowolony, szczęśliwy, ma super panią, świetnych kumpli. Gdyby choć trochę znał Pan, szanowny tato specyfikę zawodu nauczyciela wychowania przedszkolnego, w tym dyrektora placówki, wiedziałby Pan, że tam nie ma ani chwili spokoju.Nie ma czasu na pogaduszki o tym, że synuś się spocił na podwórku.Cieńszą czapkę dać i finał.Dla mnie pani dyrektor zawsze znajduje czas-jeśli o to poproszę. A na pewno zawsze ma uśmiech na twarzy i w 100% poświęca się temu, co robi.
31
12