Przeklęta środa
Miałem pecha idąc do kina Krewetka w środę 24.02.2010. Wchodząc do kina o 18.55 byłem pewny że bezproblemu kupię bilet na 19.15, na film który miał swoją premierę chyba w grudniu. Do kas kolejki dłuższe niż w Walentynki, i dwie kasy czynne. Obsługa przypominała handlowców znanych z "Misia", oczywiście chodzi o szybkość obsługi a nie kulturę. Dopiero w kolejce dowiedziałem się że środa to dzień promocji z Orange. Tylko nikt nie pomyślał o ludziach, którzy nie wysyłają sms-ów i nie musza sprawdzać ich przy kasach. Po 35 min stania w kolejce przedemna było jeszcze ok 5 osób, ale już nie wytrzymałem i wyszedłem z tego kina. Pojechałem do Multikina, gdzie przy kasach było luźno, ale niestety godzina wyświetlenia interesującego mnie filmu była trochę za późno. Do Krewetki już więcej nie pojadę. No i jeszcze żeby wysłać tą opinię muszę zaakceptować regulamin, którego tu nie ma!?! Pozostawię to bez komentarza. Pozdrawiam F.P.