Lokatorzy ww. budynku od 27 grudnia 2010r. przez miesiąc żyją bez gazu, który został odłączony w wyniku nieszczęśliwego pożaru w jednym z mieszkań. Nasze interwencje w poszczególnych działach Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych ,,rzekomo" kompetentnych nie odnoszą żadnych rezultatów. Ponadto nikt nie potrafi mam powiedzieć chociażby w przybliżeniu kiedy nastąpi kres naszej udręki. W budynku naszym mieszkają matki z małymi dziećmi oraz ludzie starsi, schorowani dla których brak gazu jest bardzo uciążliwy. Korzystając z energi elektrycznej zamiast gazu boimy się żeby nie nastąpiła dodatkowa awaria instalacji elektrycznej (co już wielokrotnie się zdarzało) gdyż budynek do najmłodszych nie należy.