Rada Miasta Sopotu jedna wielka farsa
Wczoraj brałem udział w sesji Rady Miasta Sopotu gdzie była rozpatrywana skarga na Króla Sopotu Pana Karnowaskiego. Sprawa byłą bardzo ważna bo pozbawiała pewną panią mieszkania w związku z błędnymi działaniami urzędników i samego Prezydenta. Jedna wielka farsa !!! Nikt z radnych nie znała tematu , przewodniczący tak przedstawił sprawę , co zajęło mu 2.5 minuty że radni w ciągu tych kilku minut jednomyślnie zagłosowali o pozbawieniu pani praw do mieszkania. Jest gorzej niż za komuny i to bez znaczenia czy z PiS czy z PO jedna wielka ściema i farsa . Tak to za nasze pieniądze radni Sopotu bawią się we władzę nie mając pojęcia o czym debatują i co jest przedmiotem sprawy. Na nic się zda narzekanie oni są z betonu , trzymają się posad i diet rękami i nogami . Krzywdy jeden drugiemu nie da zrobić. Dla radnego Orskiego było ważniejsze miejsce parkingowe pod jakimś budynkiem niż to , że kobieta traci ponad 300 tys. zł i mieszkania. Nikt z Radnych nie zadała sobie trudu aby zadać choć jedno pytanie. Po tendencyjnym przedstawieniu sprawy przez przewodniczącego rady , która niby ma chronić obywateli (cha cha cha) wszyscy radni podjęli decyzję jednomyślnie na prawdę nie wiedzą nic o tej sprawie. Sam Prezydent jako król Sopotu nie raczył być obecny kiedy rozpatrywano skargę na jego działania bo wiedział jaki będzie finał. Co tam obywatele oni nas mają głęboko gdzieś. Przewodniczący na pytanie jak tę sprawę rozwiązać stwierdził jedynie , że może sobie obywatel z tą sprawą iść do sądu ( bo oni mają to gdzieś) Nie ma mocnych na władzę Sopotu niczym na towarzyszy z PRL. Żadne wybory nic nie zmienią i już nie mam zamiaru głosować na tych darmozjadów.