Radość i szczęście
Moment w którym trafiłem na dosawę i zobaczyłem, że na zaplecze są wnoszone kobiałki z truskawkami worek cytryn i skrzyneczki z malinami przesądził o wszystkim. Kupiłem oczywiścię malinę, truskawkęi cytryną bo już miałem pewność z czego są robione! Do tego czekoladę która była równie wspaniała, aromatyczna i w dodatku bardzo kremowa. bywałem tam przez ostatnie 3 lata i miałem okazje posmakować lody i zobaczyć to miesjce wielokrotnie.
Remont wyszedł na dobre, jest nadal skromnie i kameralnie, ale i zapach świeżości unosi się w lodziarni. Miejsce to ostoja tego jak lody powinny smakować wszędzie. I ta młoda przesympatyczna obsługa, która zna historie lodziarni i wie wszystko na temat produktu, który sprzedaje. Dla mnie Miś to jedyna prawdziwa lodziarnia w mieście.
W zeszły weekend zaprowadziłem tam znajomych i oni również rozkochali się w tych lodach tak jak ja.
Żeby to zrozumieć trzeba tam poprostu pójść!
Remont wyszedł na dobre, jest nadal skromnie i kameralnie, ale i zapach świeżości unosi się w lodziarni. Miejsce to ostoja tego jak lody powinny smakować wszędzie. I ta młoda przesympatyczna obsługa, która zna historie lodziarni i wie wszystko na temat produktu, który sprzedaje. Dla mnie Miś to jedyna prawdziwa lodziarnia w mieście.
W zeszły weekend zaprowadziłem tam znajomych i oni również rozkochali się w tych lodach tak jak ja.
Żeby to zrozumieć trzeba tam poprostu pójść!