Razem
Ufnie skulona
zasypiam jak dziecko
w Twoich
wyimaginowanych ramionach
nie czuję ich
lecz wiem że są
jesteś przy mnie
i głaszczesz mnie
w rytm mojego oddechu
w milczeniu strzeżesz
mojej bezsilności
tej co przyprowadza mnie
na nowo
do Ciebie
składasz na moim czole
pocałunek
baśniowych snów
nagle to co widzę
zamkniętymi oczyma
staje się lżejsze
bo we dwoje
łatwiej nieść ciężar
prawdy
niezrozumienia
i głupiej miłości