Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 5.
wcięło mi cały post więc od początku..
Asiunia doskonale Cie rozumiem, człowiek czasem znajduje się w punkcie kiedy ma wszystkiego dość: starań , sexu, całej tej atmosfery i w końcu w tej beznadziei i rozpaczy dochodzi do myśli, że i dziecka już nie chce.. takie myśli też są i nie do końca wiąże się to z faktycznym pragnieniem.. to tak samo jak wykrzyczeć komuś w twarz coś czego się tak na prawdę nie myśli.. tylko ten, kto tak samo długo przeżywa te rozczarowania może zrozumie.. Mam nadzieję, że ta bezsilność i brak chęci z czasem Cie opuszczą i na nowo odkryjesz radość z bycia z mężem.. może po prostu musisz odpocząć oderwać na chwilę głowę od co miesięcznych nadziei i rozczarowań.. jeśli musisz to odetnij się od tego wszystkiego..ale wróc do nas szybko, aby dalej walczyć, gdy znów będziesz gotowa.. albo by podzielić się z nami cudowną nowiną...czego z całego serca Ci życzę..
Bombelku spróbuj znaleźć w sobie więcej zrozumienia, wiem, że czasem to trudne, nie chcę Cie urazić i mam nadzieję, że zrozumiesz, co teraz napiszę: ale jest mała różnica między 3cyklami starań a 2-3 latami.. po latach jest jeszcze więcej myśli w głowie, jeszcze więcej zwątpienia, a gdy jeszcze dochodzi brak ochoty na bliskość z ukochaną osobą i oddalanie się od siebie to wszystkie silne postanowienia, pragnienia i checi mogą runąć.. co tu dużo pisać takie jest , życie i nigdy nie można mówić nigdy, nie wiesz co Cie spotka i co będziesz myśleć za jakiś czas..
0
0