Re: Reklamacja w sklepie rowerowym
To ja będę bronić żuchlińskiego. Mam z nimi bardzo dobry kontakt i uważam że dobrze wywiązują się z tego obowiązku. Nie ukrywam że działają expresowo, ale rozumiem że to wszystpo przez procedury.
1. 3 lata temu kupiłem nowy rower Scott Elite Racing u polskiego dystrybutora, żuchliński dzięki swojej uprzejmości podbili mi gwarancję na swój sklep. Po 2 latach, 3 dni przed końcem gwarancji oddałem rower do reklamacji z powodu utleniania się aluminium. Ramę przyjęli spisali protokuł i po ok miesiącu już miałem nowiutkiego tegorocznego scotta Scale 40 !! podejrzewam że pierwszego w polsce bo specjalnie dla mnie ściągali ze szwajcarii !!
Dzwonili do mnie informując co się dzieje z ramą gdzie jest i kiedy będzie.
2. Kupiłem nowiutkie buty do szosy Diadory na karbonie, po niecałym sezonie popękała klamra. Oddałem buty do reklamacji, po 2 tygodniach zadzwonili do mnie że nie ma przedstawiciela na diadory na polskę i mają dla mnie pieniądze ( dokładnie tyle ile kosztowały w dniu zakupu ).
3. Kupiłem obręcz alexrims dh22, bo chciałem wymienić w rowerze. Zaj****li mi rower, więc poszedłem oddać obręcz bo nie miałem czego wymieniać a kasa była potrzebna. W tym przypadku również nie było problemów.
4. Po kupnie roweru prawe ramie korby ocierało o tylny widelec, pojechałem to zgłosić w reklamacji. Na miejscu w przeciągu kilkunastu minut zdjęli korby i założyli podkładki. Perzy okazji pojeździłem sobie rowerami po sklepie :)
Mogę jeszcze parę takich sytuacji wymienić. Jeśli ktoś jest dla nich miły, to i oni to odwzajemniają.
0
1