Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jak wygląda to Waszym zdaniem w XXI wieku ?;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Heheh no do czego? Do końca świata? ;)

Możesz się mylić, to jest możliwe....konfrontacja może w tym pomóc, ale czy musi być to w wątku o religii ;D

Nadinterpretacja, to podejrzewam Twoje drugie imię, zresztą jak połowy mężczyzn :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Ale jeśli nie będę ich konfrontował z Tobą, to mogę się mylić?
Kto wie do czego mogłyby doprowadzić gromadzące się błędne wnioski.
Zwłaszcza, że sama zarzucałaś mi nadinterpretację:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

To nie kwestia posiadania czy znajdowania czasu.
Istotne czym zajmujesz umysł, gdy czynności dnia codziennego nie wymagają myślenia.

>jednak po co się nastawiać na tą gorszą opcję?

Najgorszym byłoby uznanie, że wszyscy bez przerwy kłamią.
Moja opcja to realizm.

>Trzeba myśleć pozytywnie ;) To przyciąga pozytywne aspekty życia.

Gdyby tak było, to świat byłby rajem.
Bycie optymistą dawałoby korzyści, podobnie jak bycie tzw. "dobrym człowiekiem".
Ludzie idąc za korzyściami naśladowaliby takich ludzi i stworzyliby utopię.
Tyle, że świat w optymistycznej wersji kieruje się równowagą.
Deszcz pada w takim samym stopniu na grzesznika co świętego.
A w wersji pesymistycznej: może być tylko gorzej (entropia rządzi światem).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

A to szczęściarz z Ciebie że masz na to czas :)

>Nie zakładam. Biorę taką możliwość pod uwagę.

Bierzesz pod uwagę taką możliwość więc zakładasz :)
Owszem ona istnieje, jednak po co się nastawiać na tą gorszą opcję? Trzeba myśleć pozytywnie ;) To przyciąga pozytywne aspekty życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

O tym co zrobić, to myślę rano;)

>A czemu zakładać że nie?

Nie zakładam. Biorę taką możliwość pod uwagę.
W końcu sama mnie przekonywałaś o takiej możliwości:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Po co wracać do tego co było? Wiesz o czym ja myślę przed snem? O tym co muszę zrobić dnia następnego i od czego zacznę aby się wyrobić ze wszystkim.

>Tylko czy piszą uczciwie co myślą?

A czemu zakładać że nie? Ja tego nie robię i ufam, że inni myślą podobnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Życie może i w biegu, ale zawsze można poświęcić te 5 minut przed snem na przemyślenie mijającego dnia.

>Uczciwi ludzie wchodzą na forum, piszą co myślą i to jest ich ja.

Tylko czy piszą uczciwie co myślą?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Heh, nie wolno :)
Wnioski wyciągaj ale zachowuj dla siebie ;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Mówisz jak filozof, jak zaczniesz dyskusję na taki temat to każdy się zastanowi, to naturalne, natomiast tak przy codziennym życiu w biegu, nie wydaje mi się....
Uczciwi ludzie wchodzą na forum, piszą co myślą i to jest ich ja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

>bo niby czemu miałoby ono służyć?

Poznaniu siebie, staniu się mądrzejszym i szczęśliwszym.
Powodów może być wiele.
Ty się nad takimi rzeczami nie zastanawiasz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Dyskusja bez wyciągania wniosków?
To tak się da, tak można? Tak wolno?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Nie zrozumiałeś dlaczego to napisałam....

Im bardziej brniesz w to aby "poznać" moją osobę poprzez dyskutowanie a następnie wydajesz o mnie opinię na tym forum, tym bardziej mnie "upubliczniasz" więc dyskutujmy, nie wyciągajmy wniosków ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

>Podziwiam to. Ja natomiast nie lubię być osobą "publiczną"

To wybrałaś sobie kiepskie miejsce na spędzanie czasu.
To publiczne forum, do tego regionalne i nie kasujące starych tematów.
Im dłużej tu piszesz, tym więcej ludzie o Tobie wiedzą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

A zawziętość i upartość to nie to samo? Myślałam że tak, tyle że zawziętość brzmi zdecydowanie lepiej i można odszukać pozytywne znaczenie tego słowa :)

>Wobec całokształtu, obnażanie się na forum nie wywołuje mojego dyskomfortu:)
Bardzo dobrze, że się nie wstydzisz i że nie wywołuje to Twojego dyskomfortu. Podziwiam to. Ja natomiast nie lubię być osobą "publiczną" i gdy o mnie wszystko wiadomo a ja nie wiem nic o innych zaczynam czuć się nieswojo.....

>A kłapouchy to przecie osioł.
Sądzisz, że osioł może się poddać?
Przecież to zwierze słynie z bycia upartym:)

dlatego zapytałam wcześniej jak bardzo się z nim utożsamiasz, teraz widzę, że bardzo ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Tak, masz racje, człowiek ma kilka oblicz i każde na swój sposób jest prawdziwe, ale nie powinny się one wzajemnie wykluczać i powinny mieć wspólną cząstkę.

Myślę, że nikt nie zadaje sobie tego pytania, bo niby czemu miałoby ono służyć?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Muzułmanów czy nie, w każdym razie że nie ekstremistów... Oczywiście też fakt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

yep
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Zjadles cos ale najwidoczniej sam nie do konca wiesz co Ci zaserwowano... tylko "odbija Ci sie" zgodnie z planem...
Na wszystko jest czas czlowieku.
Czuwajmy cierpliwie i nie uprzedzajmy wydarzen.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

No to masz fajnie, że nie żyjesz na Bałkanach, co nie? Bo tam się w imię religii mordowali całkiem niedawno. No i fajnie, że nie masz muslimów za sąsiadów.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Moim zdaniem ludzie są tak podatni na owe tumanienie że religia, w miarę sensowna, może tylko działać korzystnie.
Wręcz na zasadzie natury nie znoszącej próżni, w miejsce religii weszłyby inne wierzenia i przesądy, niewykluczone że zdecydowanie gorsze.

Czy wiecie że jeszcze parę lat temu jakaś prymitywna baba tłumaczyła mi że wejście ropuchy przez próg domu to zły znak? Ta ciemna jednostka relacjonowała że zapakowali ropuchę do puszki i spalili ją, a że w środku nie było kości, to dowód że był to jakiś czarci pomiot.
Wyobrażacie sobie? To autentyk.

A taka Afryka? Mają tam swoje wierzenia i przesądy, i co? Ucinają swoim ale albinotycznym różne części ciała, wyjmują organy, oczywiście po okrutnym zamordowaniu, bo to im coś daje wg ich wierzeń.

Tacy jesteśmy, głupi, skłonni do okrucieństwa i bezmyślności.
A religia trochę nas stopuje.

Oczywiście nie zawsze tak było. Religia świetnie nadawała się na pretekst do wojen i mordowania sąsiadów jako czarownic (zwłaszcza gdy można było ich dobra przejąć lub porachować się po prostu z nielubianą osobą).
Ale teraz jest jak jest i dobrze że nie gorzej. :D

W każdym razie gdyby religii nie było, coś zajęłoby to miejsce, a potem i tak religia musiałaby powstać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Vibracje (25 odpowiedzi)

Au revoir, Alain Delon... http://www.youtube.com/watch?v=_ifJapuqYiU

Portale randkowe (6 odpowiedzi)

Hej. Co o nich sądzicie? Czy poznaliście kogoś w ten sposób?

Inwestowanie w złoto (3 odpowiedzi)

Co myślicie o efektywności inwestycji w metale szlachetne w momencie opanowania gospodarki przez...