Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jak wygląda to Waszym zdaniem w XXI wieku ?;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Wiem, że prawda boli. Ale poprzez zaprzeczanie, nie zmienisz jej. Zło jest złem, a nie niby-złem. Niezależnie od tego, kto jest jego źródłem.
Próba relatywizowania zła, może być skuteczna wtedy gdy pada na otumaniony lud. W opisanym przeze mnie przypadku mamy właśnie do czynienia z taka próbą.

ps. masz rację, ale to nie na temat.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

wk...ja mnie takie banialuki i ublizanie Ludziom, ktorzy bez wzgledu na wszystko obnazaja prawde choc wymaga to od nich podejmowania ryzyka, cierpliwosci i przekraczania wlasnych ograniczen.
Jesli jestes lepsiejszy od nich, siadaj na kon i ruszaj na watykan, upomniec sie o tych chlopcow i ich krzywde.
Jesli brak Tobie wyobrazni i zrozumienia to korale w kubel i modl sie za tych, dzieki ktorym mozesz odwracac wzrok.
Oby nigdy nie zeszli ze swojej drogi.

ps
Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Lud jest już otumaniony. Bo czym inaczej można wytłumaczyć fakt, ze Papież trzyma swoją zbłąkaną owieczkę, pana wesolowskiego za watykańskimi murami w oczekiwaniu na tzw. "proces", a lud boży w pokorze na to patrzy i otumaniony czeka nie wiadomo na co. Okazuje sie, ze pan wesolowski stał sie watykanczykiem i nie może być sadzony przez sad w Dominikanie lub w Polsce. No ale widać, ze goście trzymający Eucharystię tymi samymi rękoma, co chwile wcześniej chłopięcą anatomię są na innych warunkach niż pospolici złoczyńczy.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@wdr - skoro nie masz bladego pojęcia o kwestiach wiary w Boga, zasadach i podstawach wiary chrześcijańskiej, to powiedz mi, na jaką cholerę zabierasz w tej sprawie głos?

Chcesz kogoś przekonać, aby przestał wierzyć w Boga, czy szukasz kogoś aby Ciebie nawrócił? ^^

Do bluźnierstw i quasi religijnego bełkotu Kałapouchy nawet nie nawiązuję, bo mu Zły zmysły pomieszał.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

wdr, mylisz pojęcia...
pozwól, że przyklęknę i uproszczę prymitywnie:
14 lat temu powiedziałam i napisałam człowiekowi, że go "kocham" a on do dziś myśli, że miałam na myśli "pójście do łóżka"

Widząc flirtującego Kłapouchego zagaiłam o "własny interes" a ten mi zbłaznił, że "wątek nie o tym"... w wątku o innym wątku itd.

Podobnie jest z Bogiem, który nie "zbudował religi" a jedynie dał człowiekowi zasady i wolną wolę by z nich korzystać...
Wezmę Cię w pole, odetchniemy porannym powietrzem, d*pska nam zmarzną i powiem ... wdr jestesmy w raju, zdrowi jak konie, wolni jak świnie na zakręcie... ten kamien co tam leży żyje własnym życiem odkąd go znam, popatrz ile ku..a przestrzeni, Bóg jest Wspaniały... oddychaj poki mozesz i ciesz sie nawet z tego, ze sam sie mozesz podetrzec...
Wygoogluj sobie zdjęcia egzotycznych zwierząt a przypomnisz sobie Boskie poczucie humoru...
Temat ocean...
"bezholowie i pozoga" :)
W skrocie... Patrzenie rozni sie od Widzenia.
Patrzenie na dzielo przeszlosci niech Ci nie przesloni widoku nieograniczonych mozliwosci przyszlosci.

ps
skad to ustawienie obok Halewicza AKA Bestia z Połnocy (???)
masz na mysli, ze wobec Boga wszyscy jestesmy rowni?
uwierz w to!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Czyli chodzi bardziej o bycie upartym.
To nawet nie jest nieustępliwość - która może być negatywna.

Nie wstydzę się tego kim jestem.
Jak wychodzę na ulicę to ludzie też mnie widzą.
Słyszą mnie, gdy z kimś rozmawiam, widzą jaką książkę czytam w parku.
A przy obecnej inwigilacji...
Teraz to już w środkach komunikacji miejskiej montują nie tylko kamery, ale nawet mikrofony.
W średniowieczu cała rodzina spała w jednym łóżku - prywatność nie istniała.
Teraz dążymy do tego samego, tylko na globalną skalę.
Wobec całokształtu, obnażanie się na forum nie wywołuje mojego dyskomfortu:)

>Masochisci to skrajność,nie zaprzeczysz. :D

Ale pomiędzy nim a "co tobie niemiłe" istnieje przepaść niemiłych rzeczy, które dla innych takimi wcale nie muszą być.
Oraz przepaść osób, dla których to co nam zwyczajne, dla nich niemiłe.

>Oj wiem o co chodzi, chciałam żebyś się poddał ;p

"Misie koala nie wiedzą co to strach!
Misie koala ogólnie mało wiedzą"

A kłapouchy to przecie osioł.
Sądzisz, że osioł może się poddać?
Przecież to zwierze słynie z bycia upartym:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Nie koniecznie oszukuje, nie koniecznie świadomie.
Na żywą są po prostu czynniki zewnętrzne, które mogą zakrzywiać postrzeganie.

Prawdziwe "ja" jest zmienne w zależności od okoliczności.
Nawet w zależności od ludzi z którymi się przebywa.
Inne mamy też mniemanie o sobie, inni chcielibyśmy być i inaczej nas widzą.

Na żywo ludzie noszą wiele masek - by się wpasować, by być akceptowanymi, by współdziałać z wytycznymi kultury.
Potrzeba by maski, aby ukazać swoje prawdziwe "ja" bez maski:)

Myślę, że nawet tutaj nieliczni pokazują swoje prawdziwe "ja".
Zwłaszcza ci, którzy się spotykają ze sobą na żywo lub nawet akceptują taką możliwość.

Choć z drugiej strony, jak wielu, będąc całkowicie anonimowymi, zadaje sobie pytanie:
Czy to co mówię lub pisze, to moje prawdziwe "ja"?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Sugerujesz, że na żywo nie można poznać człowieka bo oszukuje się rozmówców, tak by nie dostrzegli prawdziwego ja? Sadzisz, że to tutaj ludzie się odkrywają bo są anonimowi?

Oj Kłapouchy ja myślę, że tu znowu włączyła się błędna interpretacja słowa pisanego :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Oczywiście że może, np chcesz się nauczyć języka włoskiego, nie idzie Ci, nie masz do tego zdolności a mimo to zawzięcie się uczysz, aż dochodzisz do celu. To jest pozytywna forma zawziętości, która przez ogół postrzegana jest jako wada.

Pamiętaj, że my dyskutujemy na forum publicznym, wzajemne poznawanie się jest równe z tym, że pozna Cie całe forum ;) nie mówię, że to coś złego ale to raczej niezbyt komfortowe uczucie.

Masochisci to skrajność,nie zaprzeczysz. :D

Oj wiem o co chodzi, chciałam żebyś się poddał ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Albo wręcz przeciwnie.
Może rozmowa twarzą w twarz nie zawsze dają prawdziwy obraz osoby?
Obecny przecież musiał się skądś wziąć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

To zawziętość może być pozytywna?
Ty chyba bardzo starasz się dostrzec we wszystkim coś pozytywnego?
Ja Ciebie postrzegam bardzo pozytywnie - jako osobę unikającą konfliktów - ale dlatego właśnie zawziętości nie widzę.

Każda dyskusja ma sens.
Człowiek poznaje rozmówcę.
Ten wymusza na nim odpowiedzi zwrotne - przez co poznaje i siebie.
No i miło spędza czas:)

>nie mówmy o skrajnościach, błagam :)

Raczej o różnorodności.

>Nie mam wątpliwości, o jakich słowach Ty mi tu teraz mówisz?

To nie masz wątpliwości, ale nie wiesz o co chodzi?:D

Przypomnę Ci zatem tą wymianę zdań:

>>>>>Oni są już straceni, ale można chociaż uratować innych;)
>>>>No no, nie zapędzaj się w takie stwierdzenia ;)
>>>Wątpisz w to?
>>>Myślisz, że mogę Cię przekonać do porzucenia swojej wiary?
>>Absolutnie nie, nie dopuszczam takiej możliwości ;)
>Ja też.
>Stąd i moje wcześniejsze słowa, które próbowałaś podważyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Absolutnie nie, zawziętość w pozytywnym znaczeniu tego słowa:)

Dyskutuje mimo iż wiem, że nie ma to najmniejszego sensu. Myślisz, że to głupota a nie zawziętość? ;)

>Różni ludzie mają różną grubość skorupy.
I nie zapominajmy o masochistach:p

nie mówmy o skrajnościach, błagam :)

Mam wrażenie ,że zależy bo nie odpuszczasz....

Nie mam wątpliwości, o jakich słowach Ty mi tu teraz mówisz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Każdy ma takiego Boga w jakiego wierzy, cóż żal serce tylko ściska jak niskie wymagania macie co do własnego Boga , a co za tym idzie do siebie samych.

Dla was najistotniejsze cechy waszego Boga to:

- Bóg jest miłosierny
- Bóg jest nieomylny , szczery i kompetentny.

I hulaj dusza...... ;]
A przepraszam macie jeszcze prawa (przykazania).....

które można łamać ;]
Bo Bóg jest miłosierny i wszystko przebaczy ....... ;],

Więc hulaj dusza ...... ;]

tylko jest jedno, ale......

Musisz w to mocno wierzyć ! ;]]]]]

Nie źle żeście sobie cwaniaczki to wykombinowały ;]

Sieje teraz taki Halewicz i Rondel(randall) ferment wokół siebie i ma wszystko w d..pie :] bo wierzy że może, na wieki wieków Amen ;P

A potem tylko te zdziwienie:

- No , JA ??? ja przecież jestem w porządku ! a wkoło tylko bezhołowie i pożoga , no nie wiem skąd.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jesteś pierwszą osobą, która tak mnie określiła. Jednak dyskusje w internecie nie dają takiego obrazu człowieka jakim jest w rzeczywistości....;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

>Wiesz co jest moją wadę? Zawziętość

A jakoś tego nie widać.
I jakoś ta cecha wydaje się do Ciebie nie pasować.
Nie kłóci się to z innymi cechami? Z tym co do tej pory pisałaś?

>"nie czyń drugiemu co Tobie nie mile"

Niebezpieczne stwierdzenie.
Różni ludzie mają różną grubość skorupy.
I nie zapominajmy o masochistach:p

>To nie przekonuj, nie rozumiem czemu tak Ci na tym zależy?

A zależy?:)
Ja tylko równoważę przeciwne opinie.

>Absolutnie nie, nie dopuszczam takiej możliwości ;)

Ja też.
Stąd i moje wcześniejsze słowa, które próbowałaś podważyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Tak:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Wiesz co jest moją wadę? Zawziętość, wychodzi na to że Twoją też :)
Będziemy tak gadać aż któreś z nas padnie. Gdybyśmy rozmawiali w realu w jeden dzień bym Cie przekonała do mojego punktu widzenia a jakby mi się nie udało, to po tym jednym dniu bym odpuściła.
A tutaj....nie mam takich umiejętności i to może trwać nie wiadomo ile...aż pewnie powiemy sobie o dwa słowa za dużo i na tym się to skończy.

Szacunek to podstawa relacji międzyludzkich. Nie zgodzę się absolutnie z tym, że jest przereklamowany i nadużywany. Powiem nawet więcej, uważam, że go w społeczeństwie brakuje.

Z wrażliwością mogę się zgodzić, ale jest na to rada, "nie czyń drugiemu co Tobie nie mile" i myślę, że to w spokojności wystarczy na sam początek.

>Przekonuje Cię, co nie znaczy, że wierzę w swoje szanse na sukces.

To nie przekonuj, nie rozumiem czemu tak Ci na tym zależy?

>Myślisz, że mogę Cię przekonać do porzucenia swojej wiary?

Absolutnie nie, nie dopuszczam takiej możliwości ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Tak uważasz?
Hm, to bardzo ciekawe....

>>To jak i ja:)
Jestem istnym źródłem bijącym na pustyni:)
Fontanną życzliwości:)

A nie fatamorganą?? ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Na nic innego mi nie pozwalasz, będąc bardzo asertywną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

W niektórych dziedzinach, a ta tendencja szybko się rozwija, inne zdanie jest już obrazą.
Np w naszym temacie jest "obraza uczuć religijnych".
A że jest to całkowicie nieokiełznane ze względu na wrażliwość drugiej strony, to obrazić można kogoś wszystkim.
Pamiętam, że w UK kilka lat temu była wielka afera, o której mówił cały świat, bo na autobusach pojawiło się hasło "boga nie ma".
Ludzie mają różną wrażliwość, są obrażalscy, więc nie sposób przewidzieć co ich może urazić.
Zasłanianie się "byciem obrażanym" to także dobry sposób zamykania ludziom ust.
To po prostu nowoczesna metoda manipulowania ludźmi.
Ja temu nie ulegam, więc na mnie to nie działa.

Jak sąsiad bije żonę, to możesz uszanować jego wolę postępowania za nakazami Boga zapisanymi w ST lub zanegować jego działanie, tym samym okazując brak szacunku dla jego metod "wychowywania" rodziny.
Dlatego pisałem, że szacunek jest przereklamowany i nadużywany.
Ładnie brzmi, więc ludzie go promują.
To podobnie jak z tolerancją, równości, brakiem dyskryminacji i innymi.
Trzeba znać umiar i nie dawać się manipulować hasłom.

>Troszkę sobie zaprzeczasz, bo dyskutując ze mną, oczekujesz własnie tego, czego nie da się zrobić.

Przekonuje Cię, co nie znaczy, że wierzę w swoje szanse na sukces.
A przecież nie czytasz tego tylko Ty.

>No no, nie zapędzaj się w takie stwierdzenia ;)

Wątpisz w to?
Myślisz, że mogę Cię przekonać do porzucenia swojej wiary?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Gdzie żyje się lepiej, w Polsce czy w Niemczech ? (3 odpowiedzi)

Ktoś ma jeszcze wątpliwości ? Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to polecam rozmowę Miłosza Kłeczka z...

Inwestowanie w złoto (3 odpowiedzi)

Co myślicie o efektywności inwestycji w metale szlachetne w momencie opanowania gospodarki przez...

Vibracje (25 odpowiedzi)

Au revoir, Alain Delon... http://www.youtube.com/watch?v=_ifJapuqYiU