Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jak wygląda to Waszym zdaniem w XXI wieku ?;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Kłapouchy przestań czytać miedzy wierszami :)
Niczego nie chce naruszać, nawiązałam do tego co pisałam wcześniej, w rozmowie bezpośredniej czasami nie musisz nic mówić, wystarczy gest, uśmiech, aby rozmówca zrozumiał, że dalsza dyskusja nie jest potrzebna :) Na forum tego jesteś wstanie zrobić.

>...i patrzeć na mnie... zachęcająco?:)

skąd wiesz ze zachęcająco? Ja tak nie napisałam, to Twoja nadinterpretacja ;)

>Pewnie jakby facet zaczął dotykać Twojego ramienia i patrzeć na Ciebie z miłością (czułością?) to spodziewałabyś się kolejnego kroku, który opisałem?

Patrzeć z miłością do bliźniego - czyli dobrocią, bez żalu o brak porozumienia, gdzie Ty tu czułość widzisz?
A dyskusja o religii nie kojarzy mi się z całowaniem, więc niczego bym się nie spodziewała, wybacz ;D

Nie łap mnie za słówka, możesz rozmawiać i to robisz, nic w tym złego.

Na pytanie "czy kochał.." odpowiem tak kochał i kocha nadal.

Uważaj lepiej abyś Ty się nie zaraził.....wiarą ;)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

w d*pie byłeś hal i g*wno wiesz
nie widziałeś co ludzie robią w imię wiary
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odbiera ^^
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Co za głupoty.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

image
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Miłością bliźniego, tak? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Można poszanować odmienne zdanie wcale się z nim nie zgadzając.
A ocenianie jest częścią naszego (ludzkiego) sposobu myślenia.
Jeśli nie ocenisz czyjegoś zdania ponad swoje, to równie dobrze możesz się wyrzec swojego i przejąć czyjeś.
Musisz uznawać, że masz rację, a uznając To, musisz uznawać, że druga strona się myli.
Nie ma zatem powodu, aby tego nie wyrazić.
Wręcz powinno się skonfrontować odmienne opinie.
W ten sposób można uzasadnić posiadane zdanie.
A często je zmienić - dostrzegając jego nieprawdziwość.
To także sposób dawania świadectwa i dawania innym alternatywy do ich poglądów.
To co jest istotne, to styl w jakim to robisz.
Możesz to robić argumentami atakami personalnymi.
Tutaj ataków wielu nie widziałem, więc to całkiem udana dyskusja.

Ludzie wiary często wierzą dla zasady.
To błędny tok myślenia.
Powinni wierzyć, bo uznają swoją wiarę za prawdę.
I tej prawdy w swojej wierze się doszukiwać.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

pontianac, to Ty chcesz naruszać mój "dystans intymny" by przejść do kontaktu bezpośredniego...
...i patrzeć na mnie... zachęcająco?:)
Pewnie jakby facet zaczął dotykać Twojego ramienia i patrzeć na Ciebie z miłością (czułością?) to spodziewałabyś się kolejnego kroku, który opisałem?

>Nie, zacznij od czegoś prostszego, miłości do bliźniego :)))

Toć chciałem... a powiedziałaś, że nie wolno całować obcych kobiet:)
Pewnie też nie wolno z obcymi rozmawiać?
To jak tu kogoś poznać, skoro na początku wszyscy są obcy?

Zresztą, czy Jezus kochał bliźniego?
Tylko nie odpowiadaj "jak siebie samego", bo przypomnę, że dał się dobrowolnie ukrzyżować.
No i z wierzącymi to zawsze ten problem, że definiują wszystko na własny sposób.
Kazano im nie zabijać, to zmienili to na "nie morduj".
Kazano nie czynić złego braciom, to zaczęli pytać "a któż jest moim bratem?"
Siła interpretacji.
Jak moja, w stosunku do Twoich zachęcających sygnałów:)

Vilette, no prawie, i jestem przekonany, że na tym etapie już nie zarażam:)
No chyba, że miłością:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

...Już nic byś nie zdołała powiedzieć, bo bym Cię pocałował;)

A jesteś już zdrowy, Kłapouchy? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@Sadyl - tak jak napisałem wcześniej, nie musisz wierzyć w Szatana, aby Szatan wierzył w Ciebie. To, że w niego nie wierzysz, nie wyłącza tego, że możesz ulegać jego manipulacjom. Spójrz na to od tej strony.
Jako osoba wierząca mogę Tobie jedynie napisać, że osoba o nicku Kłapouchy to bluźnierca i w mojej ocenie dotknięty przez Złego. To wszystko.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Rozpędziłeś się, chodzi mi o to że ludzie zaczynają o religii, kończą na swojej wierze
a przede wszystkim dopuszczają się oceny innych, a czy powinni?
Chyba nie, powinni poszanować odmienne zdanie rozmówcy....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Oj Kłapouchy ja tu poważnie dyskutuje a Tobie amory w głowie ;)
Nie wolno całować obcych kobiet.

>Zachęcasz mnie do demolowania kościołów, które mają u siebie sklepiki?

Nie, zacznij od czegoś prostszego, miłości do bliźniego :)))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

>każdy temat o religii kończy się tak samo....

Schizmą?
Wojną religijną?
Rzekomo niepokalanym poczęciem?
Koniecznością pójścia po kolejną butelkę wódki?:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Rozumiem, że chorujesz przeze mnie...niezły fenomen...;)
Sprawdzę u tych, którzy jeszcze mnie lubią - może to przez to, że też chorzy a ani ja ani oni tego nieświadomi...
Teraz to się martwić zacząłem dopiero...;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

>Położyłabym Ci rękę na ramieniu, spojrzałabym na Ciebie z miłością do drugiego człowieka i powiedziałabym Ci...

Już nic byś nie zdołała powiedzieć, bo bym Cię pocałował;)

> bądź jak Jezus, naśladuj Go...

Zachęcasz mnie do demolowania kościołów, które mają u siebie sklepiki?
Wolę być sobą, bo mogę być lepszy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@sadyl
"Ile znasz ex'a? Kilka m-cy? A sporo osób zna go znacznie dłużej.
Jak to było napisane: pritnscreenów nikt nie zrobił. Może, czytając jego wcześniejsze wpisy, byłabyś bardziej krytyczna."
Hahahhah - wyobrażam sobie Ciebie jak latasz na imprezie i każdego przekonujesz by się ze mną "nie kolegował", "nie przyjaźnił"...i jak bardzo byś się pienił gdyby którakolwiek z tych osób miała czelność mieć własne zdanie. Żałosne to sadylu z Twej strony - wiesz ? A ktoś mi mówił, że jesteś fajny. Dlatego w przeciwieństwie do Ciebie nie słucham plotek :)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

> A ex jak jeszcze znajdzie taką kobietę, która w dniu wypłaty oskubie go do cna, to wróżę mu/im szczęśliwy i udany związek ;P

Zatem szukamy skubaczki dla exa.
Wszystkim wyjdzie na zdrowie :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Potwierdzam. Jest super. Gdybym był kobietą - sam chciałbym takiego :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Sadyl, nie darzę go jakąś wielką sympatią, jest mi obojętny, ale dożywotnia dyskwalifikacja? to zabrzmiało groźnie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Sadyl, ex uczynił mi duże świństwo, za co dostał niedawno realnego bana ode mnie. Ale wybaczyłam mu. W imię mojej religii, poniekąd.:)
I dlatego, że w ciągu tych kilku miesięcy wspólnej znajomości, widzę w nim dużą zmianę na dobre. Szkoda by było machnąć ręką na niego, bo mimo wszystko niezmiennie uważam, że ex to dobry człowiek.
Również według mojej religii trzymam się jednego chopa, własnego męża i póki z nim jestem żadne męskie indywiduum nie ściągnie mnie na manowce. ;) Bo męża mam fajnego, co ex może osobiście potwierdzić:).
A ex jak jeszcze znajdzie taką kobietę, która w dniu wypłaty oskubie go do cna, to wróżę mu/im szczęśliwy i udany związek ;P
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum

Najlepszy broker forex w Trójmieście (16 odpowiedzi)

Jak w temacie. Czy ogólnie ma znaczenie gdzie broker ma siedzibę? Z tego co widzę, to wszystkie...

Koinonia Jan Chrzciciel Bojano wspólnota destruktywna czy.........No właśnie co? (718 odpowiedzi)

Przez roku czasu wraz z żoną uczęszczałem do domu modlitwy wspólnoty Koinonia Jan Chrzciciel z...

czy ktoś z Was wygrał w radiu?? (149 odpowiedzi)

Zastanawia mnie czy są tu osoby które wygrały w radiu np RMF FM kasę? Codziennie prawie każde...