Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Jak wygląda to Waszym zdaniem w XXI wieku ?;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Przepraszam ale kończę rozmowy z Tobą. Ale nie daj się wciągać złu w dialog. Nie ważne, czy wierzysz, czy nie - Zły wierzy w Ciebie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

O jaaa....

A co konkretnie masz na myśli używając zaimka "to"? ;>
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Przede wszystkim nie zamierzam nikogo przekonywać, ta wiedza którą posiadam mi wystarcza, aczkolwiek nie bronię się przed wiedzą innych. Nie czuję powołania aby analizować Biblię, więc tego nie robię. Świadectwo dajesz swoją postawą, nie wiedzą. Dobry człowiek, który obdarza dobrocią innych, da lepsze świadectwo wiary niż nie jeden teolog.

Bóg to dobro, a dobro jest w każdym człowieku. Trzeba umieć je odnaleźć.

Ja nigdy nie odważyłabym się ocenić Boga, przyjmując Jego istnienie uznałam jego wyższość, uwierzyłam w Jego miłosierdzie i uznałam swoją słabość i ułomność.

Wybrańcy Boga....każdy z nas jest wybrańcem Boga, mamy wolną wolę, Bóg nie narzuca nam siebie, pozwala nam dokonać wyboru....
i mamy na to całe życie które nam dał :)

Podpuszczasz mnie w sensie że prowokujesz do dyskusji, mimo że znasz moje zdanie na ten temat :)

wiedza = zrozumienie ale wiary nie można zrozumieć, wiarę można czuć
Czy chcę dać świadectwo? Nie wiem czy umiem, to Bóg oceni jak zakończę swój żywot na ziemi, myślisz że będzie czytał to forum? ;))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Sadyl, to Ciebie przerasta.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Piszę od siebie, choć podpieram się wiedzą ze źródła.
Nie wiem co innego "od siebie" masz na myśli.
Zresztą sama tam powyżej rzucałaś cytatami.
Odpowiadając na cytaty, też muszę się odnosić do miejsca skąd te cytaty pochodzą.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

'Przede wszystkim zwróćmy uwagę na kontekst pouczeń o używaniu rózgi, jest nim proces wychowania i poprawiania niewłaściwych zachowań. Wszystko to podporządkowane jest kształtowaniu właściwego sumienia, co ma skutkować zbawieniem. Zwróćmy też uwagę, że nigdzie Pismo Święte nie mówi o nakazie bicia dzieci bez żadnego powodu. Nawet przytoczony fragment ogranicza w sposób kategoryczny karcenie (w porę; Prz 13,24). Innym ograniczeniem jest także intencja nie jest nią wyładowanie gniewu rodziców, ale ocalenie duszy dzieci.

Zachęta do karcenia dzieci nie nakazuje używać w każdej chwili siły fizycznej, ale zachęca do tego, by nie pozwalać dziecku na wszystko. Jeżeli spojrzymy całościowo na zarówno Stary jak i Nowy Testament, okaże się, że nigdzie nie zapisano informacji o tym, że karcenie dzieci odbywało się poprzez bicie, nie mówi o tym żadna z ksiąg narracyjnych. Co więcej, za każdym razem słowo rodzicielskie było pierwszym narzędziem dyscypliny.

Wezwanie z Księgi Przysłów kieruje do czytelnika pouczenie innego typu nie należy szczędzić wysiłku, by zatroszczyć się o zbawienie swojego dziecka. Temu karceniu musi jednak towarzyszyć rozum.

Rolę rozumu w kwestii karcenia, doprecyzowuje Katechizm Kościoła Katolickiego i nauczanie Kościoła.

Przy ocenie wartości moralnej czynu, bierze się pod uwagę cztery najważniejsze czynniki: materia, intencja, okoliczności i skutek. Materia jest ogólnie tym, czego dotyczy czynność lub jej brak, np. zabicie człowieka jest zawsze złe. Intencja wskazuje na to, jaki zamiar towarzyszy działającemu, np. danie podarunku nie jest złem, ale jeżeli towarzyszy mu chęć osiągnięcia własnych korzyści, mamy do czynienia ze złą moralnie korupcją. Okoliczności, to inne czynniki, które wpływają na postrzeganie czynności, np. podanie jakiegoś jedzenia komuś uczulonemu na nie sprawi, że będzie to czyn zły. Skutek, to ewentualne wyniki działania, np. otwarcie okna zimą, które skutkuje tym, że nasz domownik zachoruje, będzie już oceniane jako złe moralnie, mimo że samo w sobie jest czynem przynajmniej neutralnym.

W przypadku karcenia dzieci mamy do czynienia przede wszystkim z oceną intencji. Jeżeli rodzicem kieruje chęć wychowania dobrego człowieka i chrześcijanina, czyn zwrócenia uwagi dziecku, a nawet danie klapsa nie będzie traktowane jako grzech. Nie może to jednak być środek zwyczajny na każde niezadowolenie z dziecka musi ono być świadome tego, że dopuszcza się czegoś złego oraz musi być ostrzeżone o karze w przypadku dalszego podejmowania niewłaściwej czynności.

Mimo że pouczenia Księgi Przysłów na pierwszy rzut oka wyglądają jak zachęta do niczym nieskrępowanego bicia młodszych członków rodziny, mamy tu do czynienia z semicką przesadnią. Podobną stylizację wypowiedzi znaleźć możemy np. w Kazaniu na Górze, gdy Chrystus mówi o odcięciu ręki i wyłupieniu oka (Mt 5,29-30; 18,8-9). W tym fragmencie Jezus poucza, że trzeba być gotowym do podjęcia nawet najbardziej radykalnych sposobów, by uniknąć zła. Ale te radykalne sposoby są punktem dojścia w drabinie wcześniej użytych innych metod, nie mogą one być punktem wyjścia.

Ponieważ tego typu nadużycia w tej kwestii zdarzały się, autor Listu do Efezjan poucza, że rodzice nie mogą rozdrażniać swoich dzieci. Jest to niewątpliwa pomoc w wyznaczaniu kierunku karcenia dzieci, ma ono bowiem służyć stworzeniu ukształtowanej poprawnie osobowości oraz sumienia, a nie na pewno nie może być tylko, jak to zaznaczyliśmy wcześniej, sposobem na wyładowanie emocji, gdyż to tylko prowadzi do negatywnych emocji u dzieci.

Księga Przysłów mówi, że dobro dzieci powinno być najważniejszym celem rodziców, osiąganym na różne sposoby, które wszystkie ukierunkowane są nadrzędnemu pragnieniu każdego rodzica osiągnięciu przez jego dzieci zbawienia.'B.Sokal.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

> Ewangelii nie da się czytać wprost, wymagają interpretacji.

Zawsze mi się zdawało, że był to przekaz do ludu, a nie kalejdoskopowa układanka, którą każdy sobie zinterpretuje, jak mu się żywnie podoba.

@Kłapouchy Demonie:

Nie czytasz trolla, to ja zapytam: pałasz nienawiścią do Boga?
Szydzisz z Boga i człowieka?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Cytat to słowa bez poparcia.
Podaj przykłady, o jakie rzeczy chodzi.

Ja wolę te bardziej konkretne Biblijne cytaty, np:
"Jak obok zła - dobro,
a obok śmierci - życie,
tak obok bogobojnego - grzesznik.
Patrz na wszystkie dzieła Najwyższego,
jak występują parami, jedno obok drugiego. "

Bardzo ładny cytat mówiący o tym, że Bóg stworzył zło, głód, choroby, przemoc etc

Albo inny:
"Kto miłuje swego syna, często używa na niego rózgi,
aby na końcu mógł się nim cieszyć. "

O córkach i żonach są podobne.
Czyli Bóg popiera przemoc domową.
Są też podobne o niewolnikach i słuchach.

"Nie bój się, sługo mój, Jakubie -
wyrocznia Pana - bo jestem z tobą,
bo zgotuję zagładę wszystkim narodom,
wśród których cię rozproszyłem.
Ciebie zaś nie wyniszczę;
ukarzę cię jednak sprawiedliwie -
nie ujdzie ci wina bezkarnie». "

Czyli Bóg zabije wszystkich prócz Żydów.
Choć pewnie Żydów trochę też ubije.
Wynik Hitlera pobije z pewnością, w końcu to Bóg!:d

To ciekawe, że nie ode mnie zależy ocenianie naszej argumentacji, ale Ty ją oceniasz - więc zależy od Ciebie?
Czy może uznajesz się za Boga?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@Tekwar - przede wszystkim nie wchodź w dialog ze złem. To co zacytowałem jest prawidłowo teologicznym wyjaśnieniem słów Chrystusa z tej Ewangelii.
Ewangelii nie da się czytać wprost, wymagają interpretacji. Polecam lekturę Lectio Divina, jak również rozważania Ojców Kościoła, czy innych teologów, Św. Tomasza z Akwinu, Św. Augustyna. Dopiero wtedy można prawidłowo odczytać przekaz tych naprawdę wspaniałych nauk.

Twój adwersarz pała nienawiścią do Boga, szydzi z Boga i człowieka, a widząc pożywkę w dyskusji z Tobą, że się angażujesz, próbuje wciągać Ciebie w ten dialog.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@ Halewicz. Więc czy bardzo pomyliłem, że całe przesłanie Boga i Jezusa należy czytać ze zrozumieniem? Brak zrozumienia prowadzi do wypaczania słów, wykrzywiania treści, a tym samym wprowadzania w błąd. Stąd biorą się fałszywe nauki oparte wyłącznie na przekazach i naukach ludzkich, by nawet wierzących sprowadzić na manowce. I to właśnie wielu postawiło sobie za cel. Dobro obracać w zło, a zło obracać w dobro i jeszcze udowadniać słusznośc takiego rozumowania. Piszę to w sposób człowieka prostego, gdyż wykształcenia filozoficznego i teologicznego nie mam. Ale Biblię znam nieco. Zaznaczam, że fanatykiem też nie jestem, bo inaczej byłbym gorszym od niewierzącego. Jeśli ktoś uważa inaczej, to znaczy że ma poważny problem. Tyle że ja nie jestem w stanie pomóc.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Szafujesz cytatami. Podpisujesz się pod ich treścią? Czy po prostu wklejasz co ci się wyguglało? ;)
Szczególnie ciekawi mnie twój stosunek do słów:
"Nie jest łatwo być chrześcijaninem, bo trzeba umieć zdecydowanie trwać przy wartościach zapisanych w Ewangelii a zakorzenionych w Bogu. Trzeba o nie walczyć, nie krzywdząc innych (co byłoby zaprzeczeniem tych wartości). Wszystkich nawet nieprzyjaciół trzeba miłować"
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Kłapouchy, a może zamiast wklejać cytaty, to może od siebie byś coś napisał?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@Kłapouchy - jeszcze masz jakiś cytat z Ewangelii do podania, czy dasz sobie spokój z tym swoim heretycznym bełkotem?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

'Jedno z bardziej niepokojących miejsc Ewangelii. I jedno z trudniejszych wymagań, jakie Jezus stawia swoim uczniom. I nawet jakby sprzeczność. Tu Jezus mówi: Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz... W czasie ostatniej wieczerzy powie: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam (J 14,27). Chrześcijanin musi więc mieć te sprawy dobrze przemyślane. Wszystko sprowadza się do hierarchii ważności osób i wartościowania spraw w życiu. Na pierwszym miejscu Jezus stawia siebie. Nawet najbliżsi: ojciec i matka, syn czy córka nie mogą sobą przesłonić Jego osoby. Bo to On jest miarą dobra w ludzkim świecie. Jeśli ojciec i matka, syn bądź córka stoją po stronie dobra, po stronie wartości ewangelicznych, jeśli razem jesteśmy posłuszni wymaganiom stawianym przez Dobro Najwyższe wtedy nie ma miejsca żaden konflikt. Wtedy nie istnieje nawet najmniejszy powód, by poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową.

Podstawą najgłębszego rozumienia wszelkiego dobra jest wiara w Boga. Ten problem widać gołym okiem. Jakże wielu ludzi walczy z Kościołem, z wiarą, z samym wreszcie Bogiem tylko dlatego, że stworzyli sobie własny system oceny dobra i zła. To doświadczenie uczy, że nie da się oddzielić wiary od moralności, a chrześcijanin nie może traktować stosunku do Jezusa (i w ogóle do Boga) w oderwaniu od powiązań międzyludzkich. Ktoś powie: Jezus jest zazdrosny. Jest. Tak o Bogu mówi się już w Starym Testamencie (np. Wj 20,5). Dlaczego? Bo dobro jest wyłączne. Nie można na dobro i zło patrzyć jakby były równoważnymi siłami. Jedno od drugiego musi być zdecydowanie oddzielone, co symbolizuje ów miecz, o którym mówi Jezus (por. Hbr 4,12). Dopiero wtedy, gdy ktoś odnajdzie wyrazistą granicę pomiędzy dobrem i złem, granicę nakreśloną przez Boga Stworzyciela, znajdzie pokój, o którym Jezus mówi: Nie tak jak daje świat, Ja wam daję (J 14,27). Nie jest łatwo być chrześcijaninem, bo trzeba umieć zdecydowanie trwać przy wartościach zapisanych w Ewangelii a zakorzenionych w Bogu. Trzeba o nie walczyć, nie krzywdząc innych (co byłoby zaprzeczeniem tych wartości). Wszystkich nawet nieprzyjaciół trzeba miłować, a przecież niektóre sprawy trzeba umieć przeciąć jak mieczem, nie wywołując wojny. Bo Jezus mówiąc o mieczu, ani słowem nie mówi o wojnie.'
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Sadyl pisał, że mnie egzorcyzmuje.
Nie czytam, bo to troll a zasugerowano mi, abym go nie karmił.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@Kłapouchy:

Apage, Sutannas ;]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

"I sam stwierdza, że nie przynosi miecz i wojnę."

Oczywiście "nie" wkradło mi się przypadkiem, i chodziło o te słowa:

"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy."
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Nie uda mu się, przecież ja nawet nie czytam jego postów:)
Kłapouchy, a co się nie uda? Czemu nie czytasz jego postów? Masz jakieś powody?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

@Kłapouchy
~~Tak też można, choć to dowodzi słabości Twojej wcześniejszej argumentacji.~~

Może i słabości. Tyle, że ta słabość może być dla niektórych zagrożeniem dla mocy mocnych. A tak znowu przypomniał mi się cytat z Biblii: Bo to, co u ludzi słabe, wybrał Bóg by zawstydzić mocnych. I to, co jest u ludzi niczym, wybrał Bóg, by stało się czymś wielkim. Bo słabośc Boża jest mocniejsza od mocy wszystkich ludzi" Tekst jest o wiele dłuższy. Nie przeskoczysz tego, choćbyś nie wiem jak chciał. To nie od Ciebie zależy co jest słabe a co mocne. A nie podałem argumentacji, bo nie było takiej potrzeby. Ty sam podałeś argumentację przeciwko sobie i nawet tego nie zauważyłeś. Ale jedno za co Cie pochwalę, to i powiem: jesteś skrupulatnym rozmówcą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Religia jako narzędzie tumanienia ludu. Fetysze.

Zły przez ciebie kłapouchy przemawia i szydzisz z Boga. Nie znajdziesz tu poklasku dla tych herezji które szerzysz.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum

Vibracje (25 odpowiedzi)

Au revoir, Alain Delon... http://www.youtube.com/watch?v=_ifJapuqYiU

Własna firma? (46 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was prowadzi własna firmę i pracuje jako Wirtualna asystentka? Z tego co słyszałam to...

czy ktoś z Was wygrał w radiu?? (149 odpowiedzi)

Zastanawia mnie czy są tu osoby które wygrały w radiu np RMF FM kasę? Codziennie prawie każde...