Re: Restauracja TABUN
Byłem z żoną w restauracji TABUN pod koniec lutego. Powiem szczerze, ze kuchnia, która jeszcze ok. 2-3 miesięcy temu była zjadliwa (chociaż nie zachwycająca) to ostatnia wizyta bardzo nas rozczarowała. Jedzenie bardziej przypomina takie jak za komuny podawane były w stołówkach zakładowych a nie w restauracji :(
Moje uwagi:
1. Zupa zaprawiona potworną ilością maggi
2. ziemniaki bardzo wodniste, widac, że kucharz nie wie, że gotuje się je w małej ilości wody a po gotowaniu odparowuje. Te były chyba po ugotowaniu trzymane w ciepłej wodzie, żeby nie ostygły, ale za to nasiąkły woda i były obrzydliwe (jak ktoś kiedyś jadł ziemniaki w IKEI, to wie o czym piszę)
3. mięso było gotowane osobno w wodzie, a potem zalane jakimś sosem, który do niczego podobny nie był...
4. Kaszy kucharz też nie umie ugotować - rozgotowana i posklejana klucha, bleee
Poza tym:
Potrawy są bardzo niestarannie nakładane na talerze, dokładnie tak, jak w barach mlecznych :)
Jedna potrawa jest przesolona, inna za mało słona - kucharz nie ma wyczucia :(
Podsumowując, rzadko spotyka się tak beznadziejną kuchnię (obsługa jest OK). Zaskoczeniem dla mnie było, że restauracja bardzo podupadła jakościowo od naszej ostatniej wizyty (na początku roku), zupełnie, jakby kto inny gotował. Jednym słowem nie polecam. Kiedyś bywałem, teraz przestaję tam bywać. Dużo smaczniej nawet marny kucharz ugotuje sobie w domu... Albo zamówi pizze, co wyjdzie też zapewne smaczniej :P
8
4