Rodzice i dzieci w Akwarium Gdyńskim
Odwiedziłam dziś to przepiękne miejsce, ale niestety z przykrością stwierdzam, że opuściłam je z nieskrywaną ulgą. Stało się to za sprawą rodziców milusińskich, którzy zapominają, że Akwarium Gdyńskie przychodzą odwiedzić nie tylko fani Nemo i innych przygodowych opowieści. Mój pełen zachwytu i refleksji nastrój szybko wyparował, gdy znalazłam się w samym środku dziecięcych pisków i wrzasków. Rozumiem, że dziecięca fascynacja i emocje z nią związane bywają trudne do okiełzania, ale przynajmniej należy próbować to robić. Akwarium Gdyńskie to swego rodzaju muzeum, a przede wszystkim miejsce publiczne, do którego uczęszczają także inne osoby dla własnej, a nie dziecka frajdy i uważam, że należy to uszanować i umieć się zachować stosownie do miejsca/okoliczności.