Na samą myśl o gastroskopii ciarki przechodzą, tym bardziej, że już kiedyś miałam takie badanie. Dawno to było, ale niemiłe wspomnienia mam do dziś. A w zasadzie miałam... Wczoraj miałam przyjemność poddać się badaniu u dr Orłowskiego. Tak, tak - przyjemność, to nie pomyłka :-) Bo jak ktoś trafi do p. Orłowskiego i jego przemiłej pielęgniarki to zapewniam, że nie ma się czego obawiać. Doktor robi swoje, pięlęgniarka miłym słowem zapewnia ciepłą atmosferę, człowiek się nie oglądnie i po badaniu. Oby więcej było takich lekarzy i pielęgniarek. Po prostu chce się do nich wracać :-) Jeżeli tylko ktoś musi przejść gastroskopię, to z czystym sumieniem mogę polecić to miejsce i ten zespół.

ja jestem w ciężkim szoku ! w życiu już tam nie pójdę !! Może doktor i kompetentny i bardzo konkretnie opisuje to co zobaczył, ale jak w dzisiejszych czasach można robić gastroskopię bez znieczulenia gardła ....?
Jezu ! myślałam, że się uduszę !!!!
Porażka całkowita dla przychodni.

A w dawnych czasach to co? Ludzie nic nie czuli? Zawsze możesz zapłacić za narkozę. Nie histeryzuj. Też miałam gastroskopię i się dławiłam, łzy mi leciały. Niektórzy mają silniejsze odruchy wymiotne. To znieczulenie gardła to coś w rodzaju placebo

Rzeczywiście jest świetny!